Miejskie wy¶cigi... 

Warhammer

Cze¶æ,

Nie widzia³em takiego tematu wiêc pozwolê sobie skrobn±æ kilka s³ów.

Jestem ciekawy czy wdajecie siê w miejskie wy¶cigi z nieznajomymi. Ju¿ kilka razy spotka³em siê jad±c do pracy ¿e na mojej trasie spotykam superbikerów. Jadê sobie spokojnie te 20 -25 km/h a tutaj wy³ania siê kierowca jedno¶ladu. No i siê zaczyna ... W pierwszej kolejno¶ci zerkniêcie na rower, nastêpnie na ubiór. Jak superbiker ocenia swoje mo¿liwo¶ci na plus to rzuca zaczepny u¶mieszek i depcze ile wlezie zmieniaj±c jak oszala³y prze³o¿enia. Najczê¶ciej pozwalam siê wyprzedziæ choæ nie zawsze. Ostatnio zje¿d¿aj±c z wiaduktu us³ysza³em za sob± trzeszczenie jakiej¶ katowanej przerzutki. Po kolejnych 20 metrach z wielkim zaciêciem na twarzy mija³ mnie superbiker ( czemu superbiker ? Najczê¶ciej drogi rower pe³en na XTR bez jednej rysy tak jakby wyjecha³ ze sklepu, do tego oczywi¶cie kask, rêkawiczki, buty M075 + platformy :D licznik, lampka, brakowa³o mini lodówki z piwkiem i ³añcuszka na szyi z logiem XTR ). Nie wiem ile wyda³ na ten rower ale przy jego dumnej minie i podbudowanym JA ¿e wyprzedzi³ jakiego¶ leszcza by³o to bez znaczenia. Szkoda tylko ¿e z tej prêdko¶ci nie uda³o mu siê wyhamowaæ i wjecha³ z pe³nym impetem na skrzy¿owanie przy czerwonym ¶wietle.

A wy wdajecie siê w taki wy¶cig ? Nie wiem jak to wygl±da u kobiet ale jak spotykaj± siê na drodze dwaj faceci to automatycznie uruchamia siê opcja rywalizacji. Oczywi¶cie nikt tego nie przyzna niby jedzie siê spokojnie ale gdzie¶ tam g³êboko w ¶rodku przychodzi my¶l do g³owy „ Ja mu poka¿e”



[...]buty M075 + platformy :D[...] Haha, u¶mia³em siê przy tym :D

A tak serio to hm.. W tym roku zdarzy³o mi siê raz, ¿eby mnie kto¶ na rowerze wyprzedzi³ :D I by³ to szosowiec, widaæ, ¿e go¶ciu profesjonalny, nawet siê podczepi³em do niego kawa³ek. A jak mi siê ju¿ zdarzy, ¿e kto¶, tak jak Ty napisa³e¶, chce mnie dogoniæ i pokazaæ jaki to on nie jest biker, to pozwalam mu siê wyprzedziæ i jadê za nim na kole :P Przewa¿nie zaraz miêknie i wtedy mo¿na mu zapu¶ciæ tekstem : " Co tak s³abo kolego? " :]
Oczywi¶cie te¿ nie lubiê lanserów, którzy maj± rowerki powyzej 3k z³ i je¿d¿± sobie nimi po chodnikach obok domu. Ale oni nie maj± nawet si³y, ¿eby zabraæ siê za wyprzedzanie.
Ja wdaje siê w takie wy¶cigi ale bardzo rzadko . W tym roku wyprzedza³em kilku kolarzy , oczywi¶cie uprzednio serdecznie ich pozdrawiaj±c :D , no ale ¿adnego ¶cigania nie by³o . Raz tylko gdy po treningu zrobi³em sobie spacerek , co by siê pozbyæ zakwasów wyprzedzi³ mnie jeden "koks". Mia³ jakie¶ 30 lat , ³ydkê wiêksz± ni¿ moja g³owa , wiêc wygl±da³ na ciê¿kiego przeciwnika . No ale po trzech km ¶ciagania uda³o mi siê go zgubiæ na jakie¶ 300 m . Wtedy nam sie drogi rozjecha³y i musia³em od nowa pozbywaæ siê zakwasów . Zauwa¿yli¶cie mo¿e jak wam si³ przybywa gdy kto¶ was wyprzedza albo wy kogo¶ doganiacie ? Niekiedy to jest niesamowite gdy cz³owiek sie toczy 25 km/h a po chwili jedzie sie komu¶ na kole 35 km/h i jeszcze siê my¶li ¿eby go zaatakowaæ ;).


A wy wdajecie siê w taki wy¶cig ? Nie wiem jak to wygl±da u kobiet ale jak spotykaj± siê na drodze dwaj faceci to automatycznie uruchamia siê opcja rywalizacji. Oczywi¶cie nikt tego nie przyzna niby jedzie siê spokojnie ale gdzie¶ tam g³êboko w ¶rodku przychodzi my¶l do g³owy „ Ja mu poka¿e”
Odpowied¼ jest "Nie". Nie wdajê siê w takie wy¶cigi. G³ównie z powodu takiego, ¿e jesli kole¶ jest przede mn± to czasami tak mo¿e ta opcja rywalizacji mu sie uruchomiæ, ¿e zaczyna jechaæ niebezpiecznie nie zwracaj±c uwagi na pewne zasady bezpieczeñstwa.
Wiêc po co korciæ los?
Moje motto:
Chcesz siê ¶cigaæ?
Jed¼ na tor.


Oczywi¶cie te¿ nie lubiê lanserów, którzy maj± rowerki powyzej 3k z³ i je¿d¿± sobie nimi po chodnikach obok domu. Ale oni nie maj± nawet si³y, ¿eby zabraæ siê za wyprzedzanie. Tak z ciekawo¶ci zapytam.... dlaczego ich nie lubisz?


Ostatnio wda³em siê w jeden wy¶cig.
Jadê sobie spokojnie do pracy, od 11km trzymam sta³e spokojne tempo 25km/h, a tu nagle wyje¿d¿a jakis kole¶ z osiedla, wyprzedza mnie i rzuca przy tym jeszcze g³upie szydercze spojrzenie.
My¶lê sobie olaæ go¶cia i jego zapêdy, ale po jakim¶ kilometrze doganiam go a ten wlecze siê 18 km/h, wiêc nie przy¶pieszaj±c wyprzedzi³em go (jecha³ chodnikiem, a ja ulic±) po chwili s³yszê strza³y z przerzutek i kole¶ rozpoczyna ponowny po¶cig... Tym razem ju¿ nie da³em mu szans na ponowne podreperowanie sko³tunionego ego :)
Kiedy¶ nawet robili¶my nocne ustawki, co kolesie z kilku wsi siê zje¿d¿ali i ¶cigali¶my siê na pieni±dze.

A teraz??

Teraz ju¿ tego nie robie bo jaki w tym sens??
¯ADEN
Po mie¶cie nie ma co siê ¶cigaæ, bo mo¿na niejako przy okazji wkomponowaæ siê pod samochód. Co innego poza miastem,na jakim¶ górskim podje¼dzie...
to teraz macie kobiecy punkt widzenia:)

otó¿, jak kto¶ chce siê ¶cigaæ, to ok, mo¿e siê ¶cigaæ, ale nie ze mn±;) jak sobie jadê utrzymujê w miarê sta³e tempo i nie lubiê go psuæ wy¶cigiem - no bo nawet je¶libym takiego wyprzedzi³a, to nie wiem kiedy bym musia³a odpu¶ciæ - a nie lubiê dawaæ innym satysfakcji z pokonania mnie;)

poza tym, jak Roddos napisa³, ¶ciganie siê po mie¶cie jest zwyczajnie niebezpieczne.
W moim ma³ym (nieca³e 40 ty¶ mieszkañców) nie spotka³em siê z niczym takim, niestety ogólnie ma³o osób je¼dzi na rowerach, a przecie¿ na Mazurach takie piêkne trasy s± :/
Raz sie na trafilem na cos takiego nad Malt± unas w Poznañu jade sobie spokojnie 30 km/h wyprzedzilem kolesia po czym slysze trzask jak wyzej pisaliscie przerzuteczki i koles atakuje ,a to ze dopiero wyszedlem na rower mowie co mi szkoda trach za typem wyprzedzam go i cisne ,po czym koles staje na rowni zemna kolo w kolo XD i zaczyna go nosic lewo prawo juz myslalem ze zaraz wemnie wjedzie ze starachu o mojego rumaka bach przednia przerzutka na 3 tylna na 8 i nara koles sie jeszcze meczyl ,ale wyciolem go i byl spokuj juz przy nastepnych okrazeniach jak go dublowalem sie juz nie wyrywal.
http://www.bikeforum.pl/showthread.p...8292#post58292 Podobny temat, u¿ywaj opcji szukaj :)

Ja narazie nie wdaje siê w ¿adne wy¶cigi mo¿e za rok, dwa jak bêdzie solidna kondycha :)

(...) Parê dni temu jecha³em lasem (okolice 23:00), mocna lampka w³±czona, facet przede mn± chyba siê przestraszy³ i tak przyspieszy³, ¿e mia³em trudno¶ci z dogonieniem go :)
Ostatnio po mie¶cie je¿d¿ê ¶cie¿kami, na których oczywi¶cie jest spora liczba pieszych, wiêc mocniejsze rozpêdzenie siê nie wchodzi w grê... Jest jednak parê miejsc gdzie jadê 33-35km/h i czêsto siê zdarza, ¿e jak wyprzedam rowerzystê (zazwyczaj odziany w pe³en strój kolarski) to stara siê mnie dogoniæ/przegoniæ, co rzadko kiedy mu siê udaje.
w poniedzia³ek siê ¶ciga³em ze skuterkiem w nogach mia³em 120 km i do domu jeszcze 25 km kole¶ wyje¿d¿a mi skuterkiem i siê na miê patrzy jak na oszo³oma ja zmêczony ale mia³em z górki z przodu 3 a stylo w miarê rozpêdzania z 6 do 9 dojecha³em no i go w koñcu dogoni³em i wyprzedzi³ê go letki podjaz znowu ale potem znów z górki i go otstawi³em na 600m ale potem si³y opad³ i siê wlok³em 18 km\h jak mie dogoni³ to ju¿ mia³ domie respekt ale frajda cz³owiek zmeczony z bólu stêka bo ³ytki bol± ale jeszcze ostanie si³y wyciska
Ja sie ¶cigam, ale jak kto¶ wyra¼nie prowokuje... Np. jade sobie równym têpem, tak ok 30km/h, a go¶ciu przede mn± gwa³townie sie zbli¿a... Wiêc wyprzedzam... A za chwile s³ychaæ jak zaczyna rower zmienaiæ przerzutki, kole¶ zaczyna ciêzej oddychaæ, i zarazhaæ jak co¶ ko³o mnie przeje¿d¿a czêsto rzucaj±c dziwne spojzenie... Wtedy trzemam sie mu na kole, i po chwili têpo spada... Wtedy on "z jêzykeim na wierzchu" ju¿ inaczej patrzy...

Tylko takie wy¶cigi to poza miastem...
Bo na mie¶cie, nie ryzykuje... Najczê¶ciej pierwszy zd±¿y na zielonym, a gorzej z drugim.. Do tego pe³³no ludzi, aut... I bez ¶cigania sie trzeba na nich uwa¿aæ...
Temu poza miastem OK.
ZA to na mie¶æie nigdy...
Widzê, ¿e tu same harpagany. Nie dajecie nikomu szans... Podziwiam krzepê...
Wyscigowania to nie praktykuje,, ale owszem podczepic sie pod kogos w "cien" to czynie czesto a fajnie jest kiedy drugi "zawodnik" jest zgodny i mozna sie wymieniac w jazde w "cieniu" .Jesli ktos ponosi sie duma i ciska bez opamietania,,to krzaz mu na droge,,jestem juz w tym wieku ,ze niczego udowadniac niepotrzebuje.
dzisiaj:
35km/h w lesie
i jaki¶ ch³opak (z 13 lat) wyprzedza mnie, jak±¶ oldschoolow± koszulkê kolarsk±, amorek Rock Shock, osprzêt Deore XT.
to jadê za nim.
po 8 km jecha³ tylko 15 km/h.
to wtedy ja do 35-40km/h
i biedak wysiad³:)
ogólnie to lubiê skutery i autobusy:)
Dzi¶ zdarzy³ mi siê ma³y ,,wy¶cig". Wje¿d¿am do miasta, zje¿d¿am z górki gdy kto¶ mi ¶mign±³ z górki na rowerze. Parê metrów dalej ¶wiat³a, oczywi¶cie czerwone, nikogo na pasie poza nami, obydwaj stoimy i czekamy nawzajem obrzucaj±c siebie i rowery, on na jakim¶ Giant'cie i sporo starszy ode mnie. Wskoczy³o zielone i rozpoczê³o siê :D przez parêset metrów siê ¶cigali¶my, do nastêpnego skrzy¿owania prowadzi³em przez wiêkszo¶æ czasu, ale wyprzedzi³ mnie tu¿ przy nastêpnym skrzy¿owaniu. Potem znów ruszyli¶my razem, ja wyrwa³em pierwszy, ale na nastêpnym skrzy¿owaniu siê rozjechali¶my.
Ja ¶cigam siê tylko z samochodami bo rowerzy¶ci w moich okolicach to cioty... Maj± kolarkê albo trekkingówkê a jak zapiepszam na swoim Wheelerze Pro 39 z oponami 2.1 nie potrafi± Ciê wzi±¶æ! ¯al... Chyba przeniosê siê do innego miasta:D
To ja z kumplami zawsze przez lato sie zjezdza³em oko³o 22.00 na Duzym parkingu z Tesco albo Real bawilismy siê w ³apanki. Jeden koles goni³ wszyscy uciekali i musia³ dotknaæ i wtedy ten z³apany goni³. tak to wci±ga³o ¿e czasem po 4h tak Pruli¶my:D:D
Ja z Poznania czêsto je¿d¿ê nad Malta, i jak s³yszê za plecami jakiego¶ 'profesjonalistê' probuj±cego mnie wyprzedziæ to czekam a¿ odbije w lewo i bêdzie na mojej wysoko¶ci wtedy odwracam siê w jego stronê, g³upi u¶miech:D i jadê równo z nim, do momentu gdy kole¶ ju¿ nie mo¿e, albo pojawi siê kto¶ nadje¿d¿aj±cy z na przeciwka:D I gdy jest jaki¶ pseudo zawodowiec na trzeszcz±cym rowerem i po chwili robi to samo:D, to wtedy ja na 3/8 i czuje zapach sma¿onej gumy:D:D
A ja legalnie sie ostanio trzymalem traktora chyba tak 2km przejechalem
Witaj filus66,
mam pytanie: to taki potwarz dla Ciebie zostaæ wyprzedzonym??? to, my¶lisz, usprawiedliwia stwarzanie niebezpieczeñstwa na trasach? Przyjacielu, je¶li kto¶ chce ciê wyprzedziæ to pozwól mu na to, a jak twoja duma zostanie ura¿ona to zrewan¿uj mu siê tym samym, czyli jak masz parê w nogach to go potem wyprzed¼. Dociskanie w momencie gdy zrówna siê z tob± inny kolarz jest dziecinad±, bior±c pod uwagê zat³oczone ¶cie¿ki malty. Mam tylko nadziejê, ¿e przez tak± dziecinadê nie potr±cisz jakiego¶ pieszego. Stary doro¶nij.
ja bardzo lubie sie ¶cigaæ (przyznam odrazu) tylko nie mêcze prze¿utek :) ju¿ 3 razy support wymienia³em :( jak s³ucham muzyki jade spokojnie przez miasto lub w trasie;) i jaki¶ zaprzeproszeniem burak zacznie mnie wyprzedzaæ to sie nie daje redukcja na mniejsz± prze¿utke i rura... nigdy sie nie daje zochowuje oczywi¶cie ostro¿no¶æ na zakrêtach czy skrzy¿owaniach ;) nigdy sam nie rozpoczynam wy¶cigów ale nie lubie jak kto¶ mnie wyprzedza:cool: pozdrawiam:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.xlx.pl