Warhammer
Jak oceniacie kulturê naszych kierowców? Czy przejawy drogowego chamstwa wzglêdem rowerzystów s± na porz±dku dziennym, czy zdarzaj± siê wyj±tkowo?
W Polsce jest niez³y hardkor z kierowcami:mad:
W Polsce to rowerzysta walczy ,¿eby prze¿yæ na dordze .
Niektorzy spoko , nawet na skrzy¿owaniach mnie przepuszczaj± i wogóle .
A inni to zaje¿d¿aj± drogê , szczególnie na rondach -,- i szczególnie pks-y -,- Oj ile razy mi zajechano drogê ojojoj . Czêsto wpyrzedzaj± przedemn± i licz± ,¿e siê zmieszcza bo rower jest w±ski -,- i wogóle ¿al mówiæ .
Daje pó³ na pó³ .
Czêsto wpyrzedzaj± przedemn± i licz± ,¿e siê zmieszcza bo rower jest w±ski -,-
to jest dopiero masakra...
osobi¶cie wiele razy zje¿dza³em na pobocze bo jaki¶ dureñ mnie wyprzedza mimo ze z naprzeciwko nadje¿dza inne auto... tacy ludzie kiedy¶ bed± p³akaæ z w³asnej g³upoty gdy potr±c± rowerzyste a policji t³umaczenie ¿e "my¶la³em ze sie zmieszcze" nie wystarczy
A ja z kumplem zosta³em zepchniety na skwerek przez...autobus:) nie¼le kozio³kowalismy....
Pó³ na pó³ . Niektórzy czekaj± a¿ bêd± mogli spokojnie wyprzedziæ . A niektórzy wpieprzaj± siê na "trzeciego" co zw³aszcza jest niebezpieczny jak jad±cy z naprzeciwka jest tirem . Mamy taki do¶æ niebezpieczny zakrêt bo nie widaæ co tam jedzie z naprzeciwka . Wiêkszo¶c kierowców wtedy czeka ,a¿ przejadê , ale niektórzy tak siê wpieprzaj± ,¿e jedynym ratunkiem jest zjazd na pobocze
Ja spotykam siê czêsto z perfidnym chamstwem bez skrupó³ow. Niektórzy kierowcy maj± mnie za przeproszeniem po prostu w dupie. Mam wra¿enie, ¿e uwa¿aj± mnie jako zaka³ê na drodze, w ogóle siê ze mn± nie licz± i w pewien sposób "poni¿aj±". Wczoraj np. jecha³em ulic± i pewna kobieta wyje¿d¿a³a zaparkowanym samochodem z chodnika. Taka by³a sytuacja, ¿e powinna mnie pu¶ciæ, ale nie - jestem rowerzyst±, ma mnie gdzie¶. Podje¿d¿a do mnie licz±c jakby, ¿e wywalê siê na chodniku i przez jaki¶ czas z powodu kontuzji po drogach publicznych siê porusza³ nie bêdê, albo licz±c na to, ¿e uznam jej wyimaginowan± wy¿szo¶æ nade mn± i zahamujê, puszczaj±c j±.
Nie mogê sobie wybaczyæ, ¿e nie przyspieszy³em i nie zmusi³em jej do zahamowania lub do obrapania lakieru na samochodzie o moj± kierownicê. Gdybym zacz±³ przyspieszaæ nie mia³aby innej mo¿liwo¶ci ni¿ wjechaæ we mnie. Brak my¶lenia i kultury.
Bardzo irytuj±cymi przypadkami s± przypadki "wpieprzania siê" pod ko³a. Czêsto zdarza mi siê, ¿e jadê drog± z pierszeñstwem, a z drogi podporz±dkowanej pierszeñstwo wymusza mi samochód, zmuszaj±c mnie do zwolnienia.
A zbyt bliskie wyprzedzania to ju¿ bezmózgowie, jakich ma³o. Co gorsza, zachêcaj± do tego przepisy, co szczególnie mnie dobija.
Poleca³bym zdj±æ korki z kierownicy i trochê po kursowaæ po mie¶cie :D
Chyba zacznê z "pieszczochem"na rêce je¼dziæ.
Ja da³em pó³ na pó³.Ostatnio sobie jadê z koleg± poboczem do lasu a tu nagle wyskakuje za mnie samochód i zaczyna tr±biæ ¿e jadê poboczem.Nasi polscy kierowcy nie s± najmilsi(NIESTETY:( )
Na mnie kiedy¶ zatr±biono, jak przepisowo zjecha³em do osi jezdni w celu skrêcenia w lewo...
A zbyt bliskie wyprzedzania to ju¿ bezmózgowie, jakich ma³o. Co gorsza, zachêcaj± do tego przepisy, co szczególnie mnie dobija.
zapewne mówisz o przepisie który zezwala na wyprzedzanie rowerzysty bez koniecznosci wjechania na przeciwleg³y pas ruchu w przypadku gdy pozwala na to szeroko¶æ drogi. Faktycznie kolega kierowca nie musi obawiaæ sie wtedy nadje¿dzajacych z naprzeciwka pojazdów ale przy okazji moze ¼le wyliczyæ szeroko¶æ jezdni i zabiæ nas chocia¿by g³upim lusterkiem
Chamscy...
ja da³em pó³ na pó³...zdarzaj± sie fajni kierowcy, którzy ciê puszcz± itp...ale mnie to najbardziej wkurzaja ci co prowadz± autobusy i ciê¿arówki, bo oni to wogóle nie uwa¿aja na rowerzystów...nie raz ciê¿arówka ¶mignê³a pare centymetrów ode mnie ;)
My¶la³em akurat o tym, ¿e musimy jechaæ przy krawêdzi jezdni, mimo, ¿e i tak zajmujemy ca³y pas (tak jest prawnie rzecz bior±c). Dlatego nie musimy sygnalizowaæ zjazdu do osi jezdni, bo jest to nasz pas, w którego obrêbie mo¿emy siê poruszaæ.
Tego akurat co napisa³e¶ nie bra³em pod uwagê, bo ju¿ sam fakt stwarzania fizycznej mo¿liwo¶æi wyprzedzenia prowokuje do wyprzedzania kierowców. Choæ przepis o którym wspomnia³e¶, to ju¿ praktycznie nie pozwala z tej okazji nie skorzystaæ.
Ogólnie prawnie i praktycznie przez kierowców traktowani jeste¶my tak, jakby nam zrobiono ³askê, ¿e mo¿emy siê poruszaæ po drogach publicznych. A nawet gorzej.
Rowerzy¶ci na drogach wci±¿ s± traktowani jak intruzi, co jest o tyle dziwne ¿e zgodnie z przepisami rower ma na drodze takie same prawa co ka¿dy inny pojazd (choæby czêsto przez kierowców lekcewa¿one prawo pierwszeñstwa).
Osobi¶cie za bardzo dziwne uwa¿am to, ¿e czêsto ¶miertelnie niebezpieczne sytuacje prowokowane s± przez tzw. "zwyk³ych" ludzi - kiedy¶ na finiszu zjazdu (prêdko¶æ ok. 45 km/h) kto¶ bezczelnie zajecha³ mi drogê. Hamowanie z po¶lizgiem i awaryjny zjazd na pobocze uratowa³y mi ¿ycie, ale gdy na najbli¿szych ¶wiat³ach dogoni³em ten samochód (a s³owo dajê, by³em tak w¶ciek³y ¿e my¶la³em o wybijaniu zêbów), okaza³o siê ¿e w ¶rodku - zamiast spodziewanego dresiarza/pijaczka/innego "tradycyjnego" pirata drogowego ;) - siedzi sobie mi³a, wykszta³cona kobieta w ¶rednim wieku, która nie mia³a nawet pojêcia co zrobi³a.
Po prostu rêce mi opad³y... :(
Tak siê sk³ada ¿e jestem równie¿ kierowc± a nawet udzielam siê na forum posiadaczy PUGów, gdzie toczy siê w³a¶nie dyskusja nt debilnych rowerzystów:eek:
A sam mia³em ochotê parê razy zlinczowaæ zarówno miszcza kierownicy w poje¼dzie czteroko³owym jak i debila na dwóch ko³ach który np. usi³owa³ narobiæ mi k³opotu (przy okazji siê zabijaj±c) wje¿d¿aj±c rowerem na pasy - nie do¶æ ¿e nie mia³ prawa jechaæ po chodniku (miasto), nie mia³ prawa wje¿d¿aæ na pasy (trzeba chodziæ z roweru) to jeszcze pewnie w swoim ma³ym rozumku nie móg³ sobie wyobraziæ, ¿e porusza siê zbyt szybko, ¿eby daæ kierowcy szansê zauwa¿enia siê. Tak samo do odstrza³u stada batmanów (lampka kosztuje kilkana¶cie PLN). Albo kole¶ spokojnie przeje¿d¿aj±cy rowerem w godzinach popo³udniowych skrzy¿owanie - po skosie, pod pr±d na czerwonych ¶wiat³ach (korzystaj±c z tego ¿e auta na tych czerwonych sta³y).
jaimar masz racjê, piraci zdarzaj± siê po obu stronach. Ale nie ma sensu dyskutowaæ o rowerzystach ³ami±cych prawo - bo sami prosz± siê o wypadek. Chodzi raczej o zachowanie kierowców wzglêdem przepisowo jad±cych kolarzy.
P.S. Dasz linka do tej dyskusji? Bo warto spojrzeæ na problem od drugiej strony :)
Proszê bardzo - w³a¶ciwe dyskusja dotyczy tego co jest najbardziej denerwuj±ce, ale rowerzy¶ci te¿ siê tam przewijaj± :
http://peugeot-klub.com.pl/forum/vie...42&rowstart=20
nie chcia³bym nikogo obraziæ ale tamto forum tylko odowadnia fakt ¿e kierowcy czuj± siê królami dróg i najchêtniej zakazaliby rowerzystom jazdy po ulicy
Dziêki jaimar, muszê przyznaæ ¿e choæ radgr ma racjê w tym, ¿e z wiêkszo¶ci wypowiedzi pojawia siê tam nieuzasadniona agresja wzglêdem rowerzystów, to z Twoimi wypowiedziami nie sposób siê nie zgodziæ :)
Ka¿dy kierowca który okre¶la kolarzy mianem "cholernych rowerzystów" powinien sam poje¼dziæ rowerem po jakiej¶ ruchliwej drodze i zobaczyæ jak to mi³o :cool:
P.S. Mo¿e wrzucisz link z tej dyskusji na tamto forum? Na zbyt wiele nie ma co liczyæ, ale mo¿e choæ jedna osoba zastanowi siê nad swoj± postaw± wobec "dwukó³kowców"...
Tak....to nic nie da, jezeli kierowca samochodu nie zostanie potr±cony lub zepchniety (bêd±c rowerzyst±), to nie dowie sie jak to jest...Zreszta motocylki¶ci maj± podobne problemy. Z jednej strony pchaj± sie kierowcom, a z drugiej sa traktowani podobnie jak rowerzy¶ci:) Tak sie sk³ada ze mia³em motocykl i wiem jak to jest.
Zaznaczy³em pó³ na pó³. Zdarzaj± siê ludzie uprzejmi jak i chamy i bezmózgowcy - jak to w ¿yciu bywa. Najczêstszym przejawem g³upoty kierowców jest wyprzedzanie roweru na trzeciego albo w ciasnym zakrêcie, równie¿ wymuszanie pierwszeñstwa.
Wielokrotnie kierowcy dawali mi do zrozumienia, ¿e maj± mnie w dupie kretyñskimi i niebezpiecznymi manewrami. Opinie z tego samochodowego forum tylko to potwierdzaj±.
Na wstêpie, chcia³bym serdecznie siê z Wami przywitaæ :)
Pojawi³em siê tu dziêki koledze ~Jaimar, gdy¿ to on wskaza³ Wam i nam linki.
I dobrze. :)
A teraz - do rzeczy...
"Interforowa" dyskusja niczego nie wniesie, oprócz zaogniania relacji pomiêdzy kierowcami bike-auto. Mam na my¶li u¿ytkowników forów.
Wyja¶nienie tego znajdziecie w moim dzisiejszym po¶cie(?)* na forum Klubu Peugeot.
¯eby¶cie mnie nie potêpiali w czambu³ za tekst w moim pierwszym po¶cie(?) wskazanego Wam w±tku to dodam, ¿e na co dzieñ... nie wykorzystujê masy pojazdu przeciwko rowerzystom, czyli:
- nie wymuszam pierwszeñstwa,
- nie wyprzedzam gdy nie ma na to miejsca,
- nie wyprzedzam na podwójnej ci±g³ej gdy jest tylko jeden pas ruchu,
- nie "obtr±bujê".
Natomiast czyniê wiele innych aby pomóc, a nie zrobiæ "nieopancerzonym" krzywdy.
Pozdrawiam serdecznie
Tanod
* - nigdy nie wiem, czy tak siê powinno napisaæ :confused:
Tanod masz racjê ¿e przerzucanie siê incydentami nic nie da, wszak debile zdarzaj± siê po obu stronach ;)
Ale przegl±daj±c Wasze forum rzuca mi siê w oczy fakt, ¿e wielu kierowców denerwuje
ca³kowicie zgodna z przepisami jazda rowerzystów - i to jest najgorsze. Ja naprawdê je¿d¿ê kulturalnie, nie ³amiê przepisów, nie stwarzam gro¼nych sytuacji na drodze - a mimo to czêsto traktowany jestem jak drogowa zaka³a - inwektywy, wulgaryzmy, ogólnie postawa kierowców typu "Droga nale¿y do nas, wiêc wypier...".
Tymczasem rowerzysta jest pe³noprawnym uczestnikiem ruchu drogowego i zgodnie z przepisami powinien byæ traktowany (z paroma wyj±tkami typu wyprzedzanie) na równi z innymi pojazdami. Tyle przepisy - kierowcy to po prostu nagminnie olewaj±, traktuj±c dwukó³kowców jak u¿ytkowników drugiej kategorii.
Oczywi¶cie zdarzaj± siê wyj±tki - jak Ty - z którymi mo¿na na poziomie podyskutowaæ. Tyle ¿e to naprawdê nieliczne osoby :(
Pozdrawiam!
ja równie¿ posiadam i auto i rower, jestem gor±cym zwolennikiem roweru... tak wiêc moja opinie bêdzie raczej subiektywna :)
Otó¿ jad±c rowerem czasem cwaniakujê, tzn w korku przemykam miêdzy autami, czasem wpadnê na pasy... Zgadzam siê jednak z opini±, ze jest to niebezpieczne i nawet g³upie ale... trochê nieskromnie mam - do siebie du¿o zaufania, jad±c w korku nigdy nie rozpêdzam siê do niebezpiecznych prêdko¶ci, wpadaj±c na pasy zawsze analizujê sytuacjê i nie wje¿d¿am pod auta. Szybko ale bezpiecznie
Je¿eli chodzi o sam± przepisow± jazdê rowerem po mie¶cie to staram siê tak jechaæ ¿eby jak najmniej utrudniaæ jazdê samochodom. Tak - utrudniaæ, bo jestem ¶wiadom ¿e jazda 30km/h to dla roweru szybko, dla auta wolno, tak wiêc trzymam siê prawej strony, sygnalizujê zjazd do osi itp.
Kiedy prowadzê auto "dbam" o rowerzystów na drodze. W niebezpiecznych miejscach nie wyprzedzam, w takich "umiarkowanie bezpiecznych" te¿ nie wyprzedzam choæ móg³bym to zrobiæ dlatego, ¿eby ten co jedzie za mn± te¿ nie wyprzedzi³ ale trochê mniej ostro¿nie, jak mam pierwszeñstwo a widzê ¿e siê rowerzy¶cie "spieszy" to dajê mu jechaæ, NIGDY nie tr±biê, bo wiem ¿e PIIIP znienacka mo¿e przyprawiæ o zawa³ serca a nie o sensown± kontrinterwencjê... I tyle... I tak powinno byæ.
Najgorsi to s± kierowcy z warszawy. Je¿d¿± szybko, wyprzedzaj± na trzeciego i tr±bi± na wszystko co jedzie mniej ni¿ 120km/h. Nie mowie ¿e jest tak z wszystkimi ale du¿a czê¶æ w³a¶nie tak siê zachowuje na drodze.
Najgorsi to s± kierowcy z warszawy. Je¿d¿± szybko, wyprzedzaj± na trzeciego i tr±bi± na wszystko co jedzie mniej ni¿ 120km/h. Nie mowie ¿e jest tak z wszystkimi ale du¿a czê¶æ w³a¶nie tak siê zachowuje na drodze.
Allshooter, a nie pomy¶la³e¶ nigdy, ¿e to mog± wracaæ na weekend do rodzinnych domów ludzie, którzy niedawno (cokolwiek to znaczy) zamieszkali w Warszawie?
Miejsce urodzenia okre¶lasz na podstawie numeru rejestracyjnego?
Ciekawe...
BTW. Pozwolê sobie zwróciæ uwagê - odbiegasz od tematu.
Mia³em na my¶li ogólnie ludzi którzy je¿d¿± po warszawie. Po prostu w ¿adnym innym mie¶cie nie spotka³em siê z tak chamsk± jazd± samochodem. Podkre¶li³em ¿e oczywi¶cie nie wszyscy z warszawy czy te¿ z rejestracj± warszawsk± robi± tak. Je¿eli kogo¶ urazi³em to sorry ale przera¿a mnie jak ludzie je¿d¿± 150km/h po drodze z dozwolon± prêdko¶ci± 50km/h.
Nie wiem czy piszesz to z punktu widzenia kierowcy czy rowerzysty. Ja znam tylko ten pierwszy (w przypadku Wawy) i IMHO po Wawie je¼dzi mi siê ca³kiem fajnie (o ile tylko nie ma korka) - szybko, ale przynajmniej miejscowi (albo nap³ywowo - miejscowi) je¿d¿± zdecydowanie - nie ma tam miejsca dla "zagubionych misiów" czy "dobrych wujków".
Forum pezocika spoko... Ja raz bylem uczestnikiem cudu. TIR mi pierwszeñstwa ust±pi³, mimo ¿e mia³ pierwszeñstwo.:eek:
Edytowane przez moderatora z powodu b³êdów. Utrzymujcie posty czytelniejsze.
Dajê raczej chamscy. Motywuje to nastêpuj±cymi spostrze¿eniami:
1. Kierowcy nie ustêpuj± pierwszeñstwa przejazdu rowerzystom - wymuszaj± wszêdzie gdzie tylko mog± i to rowerzysta musi ustêpowaæ inaczej zostanie poturbowany.
2. Wyprzedzanie rowerzystów w takiej odleg³o¶ci, i¿ lusterka ¶lizgaj± sie porêkach.
3. Wyje¿d¿anie z parkingów zlokalizowanych pod blokami, sklepami itp. wprost pod rower.
4. Otwieranie drzwi samochodu nie licz±c sie zupe³nie z rowerzystami.
5. Ju¿ na koñcu tylko mogê dodaæ tr±bienie na ka¿dego co jedzie wolniej.
I tak na koniec nie wiem czy inni sie ze mn± zgodz± ale uwa¿am, i¿ bezpieczniej sie czuje jak wyprzedza mnie TIR ni¿ samochód osobowy. Tylko raz zdarzy³a mi siê przygoda z kierowc± Tira, który wyprzedza³ mnie w takiej odleg³o¶ci ¿e jakbym ³okcie rozsun±³ szerzej to bym po oponach przetar³. Chamskie, niezgodne z przepisami zachowanie kierowców samochodów osobowych zdarza sie prawie podczas ka¿dej przeja¿d¿ki.
Mnie strasznie denerwuje jak na rondziedzie samochody wpychaj± siê przede mnie pomimo ze mam pierwszeñstwo, parê razy by³o ju¿ blisko spotkania III stopnia... a ogólnie to zgadzam sie z opini±
bia³ego chocia¿ niekiedy zdarzaj± sie uprzejmi kierowcy (pewnie wiêkszo¶æ z nich sama je¼dzi...:)
Edytowane przez moderatora z powodu b³êdów. Utrzymujcie posty czytelniejsze.
Wiekszosc kierowcow nie mysli o rowerzystach niestety... Jezdze po wawie 7 - 8 godzin przez 5 dni w tygodniu i to jest hardkor. Ale mile sytuacje tez sie zdarzaja:) Pozdro dla myslacych na drogach.
Wg mnie niektorzy kierowcy maja mozgi z promocji z bIEDRONKI:mad:
Fifty/fifty da³em. Zaje¿d¿anie drogi, zwia³ mnie TIR, potr±cenie mnie na czerwonym, ochlapanie wod± ze spryskiwaczy, wylany napój, wyrzucanie ¶mieci na rowerzystów... masakra. Niektórzy przepuszcz±, zatrzymaj± siê kulturalnie. ale niektórzy to... ¿al.
Edytowane przez moderatora z powodu b³êdów. Utrzymujcie posty czytelniejsze.
a dajcie se spokój ¶wiêty CHAMY by³em na drodze z pierszeñstwem i jak sie domy¶lacie gdyby nie refleks to bym by³ jak nale¶nik na patelni a kole¶ jeszce by³ oburzony xD
Ja mam zasadê tak±, ¿e rowerzysta jest normalnym uczestnikiem ruchu a nie jakiej¶ ni¿szej rangi.
I wyznajê zasadê "niech se tr±bi± a ja i ja itak robie swoje... na mnie tr±bi± czêsto, ale jakbym mia³ klaxon to bym na nich te¿ tr±bi³ :D".
O bracie na tych chamów nie ma co pa³± po jajach i kur.. w ³eb. Polscy kierowcy to ci kurde przeje¿dzasz se przez przej¶cie a ten ci cham tr±bi specjalnie !!!
Fakt, ¿e kierowcy czêsto s± chamscy, ale co do sytuacji na przej¶ciu, maj± prawo na Ciebie tr±biæ. Rowerzysta nie mo¿e bowiem przeje¿d¿aæ przez przej¶cie, zgodnie z prawem powinien zsi±¶æ z roweru i przeprowadziæ go przez jezdniê.
Oczywi¶cie ¿e jest takie prawo ale powied¿my sobie szczerze ilu rowerzystów tak robi :) ??
I nie powinien tr±biæ tylko przychamowaæ i koniec. Gdybym mia³ troszkê wiecej czasu to bym mu zaiwani³ w to auto
raczej chamscy... nie lubiê generalizowaæ, ale w innych krajach jak je¼dzi³em to a¿ tak ¼le nie by³o...
co do przepisu, ano jest taki, i osobi¶cie niemal za ka¿dym razem go przestrzegam. Je¶li siê chce by inni przestrzegali przepisów, to trzeba najpierw samemu siê do nich stosowaæ. Gdybym siê do przepisów nie stosowa³, nie móg³bym z czystym sumieniem obrzuciæ miêsem kierowcy, który wymusi³ pierwszeñstwo :p
Pó³ na pó³. Czêsto mam wra¿enie, ¿e niektórzy kierowcy bardziej szanuj± "profesjonalnie" obranych rowerzystów. Od kiedy je¿d¿ê w ciuszkach rowerowych, kasku itp. mam troszkê mniej sytuacji konfliktowych. Ale i tak jest ich zdecydowanie za du¿o!
Oczywi¶cie ¿e jest takie prawo ale powied¿my sobie szczerze ilu rowerzystów tak robi :) ??
I nie powinien tr±biæ tylko przychamowaæ i koniec. Gdybym mia³ troszkê wiecej czasu to bym mu zaiwani³ w to auto
Z tego, ¿e s±dzisz, ¿e kierowca powinien tylko przyhamowaæ wnioskujê, ¿e wje¿d¿asz na przej¶cia zmuszaj±c kierowców do hamowania. Nie dziwiê siê wiêc im, ¿e tr±bi±. Jako rowerzysta mam zdanie, ¿e wielu kierowców je¼dzi ¼le, ale staram siê nie byæ stronniczy i dlatego uwa¿am, ¿e kierowcy w takim wypadku pretensje maj± s³uszne.
Jacy by dla nas kierowcy nie byli, powinni¶my staraæ siê ¿yæ z nimi w zgodzie.
Tak szczerze mówi±c to pasowa³oby ¿±daæ wyrównania praw . Je¶li rowerzysta ma przeprowadzaæ rower przez pasy ( czego i tak nikt nie robi ) to niech kierowcy osobówek ( Ciê¿arówek i tak siê nie da . Pudziana by trzeba by³o ) te¿ wysiadaj± i pchaj± swoje maszyny :)
bez obrazy ale to co mówisz nie ma sensu... gdyby¶ jecha³ po jezdni, to nie musia³by¶ przeprowadzaæ roweru przez przej¶cie. Musisz to zrobiæ kiedy jedziesz chodnikiem, natomiast samochodom raczej nie wolno chodnikiem je¼dziæ... chcesz wyrównania praw? tzn. ¿eby samochody mog³y je¼dziæ chodnikami czy rowery nie mog³y?
O polskim prawie drogowym mo¿na zrobiæ osobny temat...
Przyk³adowo - ¿aden przepis nie reguluje jednoznacznie kwestii od¶nie¿ania ¶cie¿ek rowerowych. W zimie czêsto staj± siê one po prostu nieprzejezdne. Jednocze¶nie za¶ istnieje jasny przepis nakazuj±cy rowerzystom jazdê po ¶cie¿ce, je¶li tylko taka jest dostêpna... Czyli zgodnie z prawem rowerzysta musi nara¿aæ zdrowie i ¿ycie jad±c po oblodzonej i za¶nie¿onej ¶cie¿ce, podczas gdy na le¿±c± parê metrów obok od¶nie¿on± szosê z szerokim poboczem wjechaæ mu nie wolno :confused:
Kultura kierowców swoj± drog±, ale co zrobiæ je¶li nawet prawo jest pe³ne tak absurdalnych sprzeczno¶ci :mad:
Heh . To by³y ¿arty .
Ale rzeczywi¶cie polskie prawo jest zbyt niedopracowane ,¿eby mia³o byc bezpiecznie
Mo¿e rzeczywi¶cie troche nei doczyta³em . Wy tu mówicie o jakich¶ pasach na chodniku . U mnie
czego¶ takiego nei ma
Jak powiedzia³e¶, o prawie mo¿na zrobiæ osobny temat...
zarówno w Polsce jak i w innych krajach prawo jest pe³ne nawzajem sobie zaprzeczaj±cych przepisów... co poradziæ :rolleyes:
Do przepisów nale¿y sie stosowaæ, ale niekturê s± wrêcz ¶mieszne np. nie wolna je¼dzæ rowerem po chodniku. Z tego mam rozumieæ ¿e mam jechaæ po ulicy i modliæ sie ¿eby mnie nikt nie przjecha³. Scie¿ek rowerowych w Polsce jest zbyt ma³o ¿eby by³o mo¿na spokojnie poruszaæ sie po mie¶cie i poza nim
mo¿na jechaæ po chodniku... tylko tam jest w przepisach jaka¶ okre¶lona szeroko¶æ, ¿e jak chodnik jest wê¿szy, to nie mo¿na je¼dziæ...
mo¿na jechaæ po chodniku... tylko tam jest w przepisach jaka¶ okre¶lona szeroko¶æ, ¿e jak chodnik jest wê¿szy, to nie mo¿na je¼dziæ...
Korzystanie z chodnika przez kieruj±cego rowerem jedno¶ladowym jest dozwolone wyj±tkowo, gdy:
- opiekuje siê on osob± w wieku do lat 10 kieruj±c± rowerem,
- szeroko¶æ chodnika wzd³u¿ drogi, po której ruch pojazdów dozwolony jest z prêdko¶ci± wiêksz± ni¿ 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brak jest wydzielonej drogi dla rowerów.
Czyli prawie w ogóle nie mo¿na korzystaæ z chodnika.
Czyli prawie w ogóle nie mo¿na korzystaæ z chodnika.
nom bo ten przepis to by³ jeszcze jak po mie¶cie mo¿na by³o 60km/h... i wtedy na chodnikach >2m mo¿na by³o je¼dziæ... wydawa³o mi siê, i¿ jest on inaczej napisany :p jak widaæ nie¶wiadomie ³ama³em przepisy :rolleyes: troszkê przesrane... :confused:
mozna jezdzic po chodniku pod warunkiem ze jedziemy z dzieckiem lub intensywnosc ruchu samochodowego na jezdni w naszym odczuciu stanowi zagrozenie:) takie cos slyszalem
a co do kierowcow wymuszanie pierwszenstwa to norma wydaje mi sie ze wielu kierowcow mysli ze rower niemoze jechac wiecej ja 10km/h i dlatego widzac rowerzyste wyjezdzaja. inna sprawa to kolizja nawet jesli kierowca wymusi pierwszenstwo to i tak jest w leprzej sytuacji chyba ze masz odblaski przedni, tylny i na kolach oraz kompletne oswietlenie:)
a tak na marginesie wielu rowerzystow nieumi jezdzic w ruchu ulicznym
a tak na marginesie wielu rowerzystow nieumi jezdzic w ruchu ulicznym
Dok³adnie! Ale to samo tyczy siê kierowców osobówek ;]
Wielu rowerzystów jak ma piêkny chodnik albo drogê rowerow± to sie specjalnie pchaj± na drogê i to jeszcze jak by je¼dzili przy krawêzniku no to jeszcze dobra. Ale jak on ci kurde jedzie specjalnie prawie ¿e srodkiem drogi to ju¿ przegiêci. Takiemu to tylko przy wyprzedzaniu dzwi ostozyc.
Wielu rowerzystów jak ma piêkny chodnik albo drogê rowerow± to sie specjalnie pchaj± na drogê i to jeszcze jak by je¼dzili przy krawêzniku no to jeszcze dobra. Ale jak on ci kurde jedzie specjalnie prawie ¿e srodkiem drogi to ju¿ przegiêci. Takiemu to tylko przy wyprzedzaniu dzwi ostozyc. Dlaczego ? Wedle przepisów Prawa o Ruchu Drogowym rowerzysta jest równorzêdnym uczestnikiem ruchu. Mnie w³a¶nie nie podchodz± rowerzy¶ci,którzy za wszelk± cenê pchaj± siê nachodnik (bopj± siê czego¶?).
Coprawda jest mowa o tym, by je¼dziæ mozliwe jak najblizej prawego krañca jezdni, ale nie bede jexdzi³ przecie¿ po tych koleinach... bo to jest jeszcze bardziej niebezpieczne..
no tak... mam piêkny chodnik, ale nie mogê nim jechaæ... ¶cie¿ka rowerowa pikna, zastawiona przez samochody bo se k... parking zrobili z niej... no to jadê ulic± bo co robic :eek: zmieniam pas na lewy, bo skrêciæ chcê, a z prawego nie mo¿na, i mi tu jaki¶ kierowca miêsem rzuca i tr±bi, ¿e ¶rodkiem jadê... o czym¶ takim mówisz?
no tak... mam piêkny chodnik, ale nie mogê nim jechaæ... ¶cie¿ka rowerowa pikna, zastawiona przez samochody bo se k... parking zrobili z niej... no to jadê ulic± bo co robic :eek: zmieniam pas na lewy, bo skrêciæ chcê, a z prawego nie mo¿na, i mi tu jaki¶ kierowca miêsem rzuca i tr±bi, ¿e ¶rodkiem jadê... o czym¶ takim mówisz?
Popieram w calej rozciag³o¶ci - wolno Ci jechaæ ¶rodkiem, bo jako¶ w lewo skrêciæ musisz...
Teraz to ty wszystko pomieszali¶cie co do Jaros³awa i zastawionych ¶cie¿kach przez auto oczywi¶cie 100% racja ale Marczyk92 zrozumiesz jak bedziesz je¼dzi³ autem. To sobie przypomnisz o mojej wiadomo¶ci :P
No ale bo co?... Rowerzysyta jest stosunkowo ³atwy do wyprzedzenia...
no w³a¶nie jak jedzie ¶rodkiem to nie :p ale niektórzy kierowcy za jazdê ¶rodkiem traktuj± jazdê bokiem lewego pasa... ale czasami trzeba nim jechaæ :rolleyes:
jazdy przy samym skraju jezdni tez nie preferuje bo coraz czesciej brakuje tam pokryw do studzienek :) a co do braku umiejetnosci rowerzystow to szczegulnie mi chodzi o brak dynamizmu brak sygnalizacji manewru (niechodzi mi o wyciaganie reki) ale czeste odwracanie sie do tylu - 90% procet kierowcow domysla sie naszych zamiarow i umozliwia zmiane pasa :) to przynajmniej moja metoda, i najwarzniejsze nigdy sie nie pcham po samochod nawet jesli mam pierwszenstwo a palce na klamkach na karzdym skrzyrzowaniu, a to co mnie doprowadza do bialej goraczki to piesi zawsze wleza pod rowe jak przekraczaja jezdnie a ich reakcja jest calkowicie nieprzewidywalna. (jesli mam zamiar jechac w tepie pieszego to poprostu jade chodnikiem i jest swiety spokuj)
no w³a¶nie jak jedzie ¶rodkiem to nie :p ale niektórzy kierowcy za jazdê ¶rodkiem traktuj± jazdê bokiem lewego pasa... ale czasami trzeba nim jechaæ :rolleyes:
Noo kto je¼dzi ¶rodkiem, ten je¼dzi ¶rodkiem... Ja staram siê ludziom ¿ycia nie utrudniaæ, ale do jasnej k***y niektóre ulice w tym kraju s± takie, ¿e nie idzie spokojnie jechaæ na skraju bo tam dziursko za dziurskiem...
Edytowane przez moderatora z powodu wyra¿eñ.
A najgorsze s*** (kurkowañce) to i tak taksiarze... Zw³aszcza w centrum miasta my¶l±, ¿e s± kim¶ myl±c siê...
heh ja wole je¿dziæ po lesie :p czemu? bo jak jade droga to zawsze np jade sobie przez miasto, jest jakas boczna droga i samochod wyje¿dza mi z 2 m przed mna :P nie patrzy czy jade 40 km/h ... tylko widzi ze rowerzysta to jedzie;p to mi sie nie podoba ... :(
Pozdrower
sic
Barrrrdzo zadko mozna spotkac kulturalnych kierowcow. Na 8 godzin jazdy po miescie trafiam na moze 4-5. Wiec tez jestem chamski dla innych i czesto za wymuszenie pierwszenstwa, zajechanie drogi itp. nie szczedze zlych slow. Kilka "piesci" w maske tez juz poslalem:) Dzieki temu taki kierowca nastepnym razem zastanowi sie zanim zrobi krzywy ruch. Na nauke kultury nigdy nie jest za pozno:D
Ja tam dla rowerzystów jestem bardzo uprzejmy, i oczekuje tego od innych. Wole poczekaæ gdzie¶ na skrzy¿owaniu, a nie, ¿e ja mam samochód to jestem szypszy i zd±¿e przed. Czêsto niestety moje przekonania zawodz± i jak jecha³em na rowerze zda¿y³o mi siê ,,zareagowaæ" do kierowcy.:) Jednak tak samo jak s± agresywni kierowcy, te¿ niestety s± wariaci na rowerach.
Zdecydowanie chamscy. Wymuszaj± pierszeñstwa, tr±bi± i w ogóle... Ale wtedy mam radoche jak taki madaf#cker maluchem wymusza na skrzy¿owaniu i ja go potem wyprzedzam:D Polecam, a jak kto¶ zobaczy minê takiego...
Z drugiej jednak strony winê za to ponosz± pseudorowerzy¶ci(mohery itp). Mieszkam na koñcu ¶wiata i babcie s± naprawdê wnerwiaj±ce. Przed skrzy¿owaniem zbiegnie z roweru(tak na bok jako¶), obejrzy siê, przejdzie przez ¶rodek jezdni, zablokuje ruch, a potem wsi±dzie i pojedzie. Jak tu siê nie wnerwiæ? Przecie¿ tak siê je¼dzi³o przez wiele lat w Polsce. Co z tego ¿e ¶migam w miarê szybko i znam przepisy ruchu? Uraz pozostaje...
heh .. rzadko sie zdarza, zeby zobaczyc jakis mily gest ze strony kierowcy. Chyba ze kierowca jest rowerzysta;P Czesto sie zdarzaja sytuacje, gdzie koles nie patrzy czy jedzie cos z przeciwka i sie ryje na chamca.. raz mialem sytuacje, gdy przejezdzalem przez przejazd, a gosciu dostawczym Ducato przjechal hmmm mniej niz 1 cm od kierownicy. Zeby go nie zarysowac po prstu sie odbilem reka od rozpedzonego auta..
czesta trabia jak jade z czolowka- bo im swiece luxeonem po oczach ;D
Z drugiej jednak strony winê za to ponosz± pseudorowerzy¶ci(mohery itp). Mieszkam na koñcu ¶wiata i babcie s± naprawdê wnerwiaj±ce. Przed skrzy¿owaniem zbiegnie z roweru(tak na bok jako¶), obejrzy siê, przejdzie przez ¶rodek jezdni, zablokuje ruch, a potem wsi±dzie i pojedzie. Jak tu siê nie wnerwiæ? Przecie¿ tak siê je¼dzi³o przez wiele lat w Polsce. Co z tego ¿e ¶migam w miarê szybko i znam przepisy ruchu? Uraz pozostaje...
w sumie to co¶ w tym chyba jest :(
Babcie i pijani kolesie na rowerach to istna zmora wiejskich dróg.
Jecha³em sobie kiedy¶ noc± po wsi oko³o 40km/h bo by³o lekko z górki i nagle babcia która jecha³a sobie spokojnie, wyjecha³a na ¶rodek jezdni...cudem j± omin±³em. Gdybym z tak± prêdko¶ci± w ni± wjecha³ nie wiem czy prze¿y³a by to.
To samo jest z dziadkami pijanymi którzy jad± ¶rodkiem ulicy i nie wiadomo z której strony ich wyprzedziæ. Zwykle wtedy po trawie jadê:D
Najgorszy zdecydowanie czas na jazdê po mie¶cie to godziny od 14 do 16, wtedy w kierowcach odzywa sie duch walki o miejsca parkingowe.
Ostatnio zbyt du¿o wymusza³em pierwszeñstwa i przyznajê sie ze g³upio mi z tego powodu, ale tutaj widaæ wy¿szo¶æ roweru nad samochodem.
Kierowcy s± czasem zbyt uprzejmi ¿e a¿ g³upio jest jechaæ hehe:)
w rzeszowie jest duzo pijanych dziadkow na rowerach ? :D
w rzeszowie jest duzo pijanych dziadkow na rowerach ? :D
Nie wiem czy jest ale mówi³em o wsi a nie o mie¶cie:) raz widzia³em dziadka trze¼wego który jecha³ sobie ¶rodkiem ulicy 3 pasmowej a za nim sznur samochodów tr±bi±cych:D
Na wsi zawsze znajdzie siê kilku ¿uli okolicznych siedz±cych pod sklepami ze swoimi sk³adakami...w tym przypadku podporami.
hih =] raz sobie jecha³em na rowerze i naprzeciwko jescha³ jaki¶ ¿ul spod sklepu na ukrainie :P jecha³ ¶rodkiem i zygzakiem a¿ wkoñcu liza³ asfalt:D zacz±³ kln±æ i takie tam ;p mial dosc powa¿nie zcentrowane ko³o :D
Ja kiedys zaliczylem czolowe z takim "nastukanym" dziadkiem. Jechalem sobie spokojnie po prawej stronie chodnika. Starszy pan jechal lewa (calkiem prosto) strona. W ktoryms momencie zachwial sie i wjechal prosto we mnie... Kolko przednie poszlo do smieci niestety:(
Wedlug mnie kulture kierowcow (w³a¶ciwie czêsciej brak) mozna zobaczyc jadac tylko chwile przez miasto. zawsze znajdzie sie ktos kto wymusi pierwszeñstwo, albo bedzie próbowa³ wyprzedzac rowerzyste kilka centymetrow od niego.
Wedlug mnie kulture kierowcow (w³a¶ciwie czêsciej brak) mozna zobaczyc jadac tylko chwile przez miasto. zawsze znajdzie sie ktos kto wymusi pierwszeñstwo, albo bedzie próbowa³ wyprzedzac rowerzyste kilka centymetrow od niego.
U mnie w Krk WIÊKSZO¦Æ kierowców jest RACZEJ przyja¼nie nastawiona do mnie jako rowerzysty z jednym wyj±tkiem...
Najgorsze sk****syny to taksiarze !! To tyle skrótowo =Pp ...
jest niezly Pearl Harbor :) musza sie jeszcze wiele nauczyc od naszych sasiadow tam jest calkiem inna kultura jezeli chodzi o kolarzy i rowerzystow
Eh ¶migajace DAFy XF na mokrej, niezbyt szerokiej drodze? I skad biedny rowerzysta moze sie tego spodziewaæ... Nawet nie raczy czasem zachowaæ bezpiecznego odstêpu. Tu juz nie chodzi o jakas panikê, ale o elementarn± zasadê akcji i reakcji: niesamowity podmuch powietrza od takiej ciê¿arówy i równowaga kolarza zachwiana - niebezpieczeñstwo... Na pasach, nawet w centrum Poznania te¿ czêsto na zielonym nikt sie nie zatrzymuje... ¯al...
Zag³osowa³em "raczej chamscy", choæ pewnie jest wielu polskich kierowców, którzy rowerzystów traktuj± z sympati±. Jednak spotyka³em takie objawy chamstwa i kretynizmu,¿e mózg odmawia pos³uszeñstwa i trudno g³osowaæ inaczej.
Zje¿d¿am sobie z ostrej górki, a tu nagle podje¿d¿a samochód, g³owa wychyla siê przez okno i gnojek co¶ przera¼liwie wrzeszczy, aby mnie przestraszyæ:eek:.Mia³em wtedy co¶ 50 km/h na liczniku, droga do¶æ w±ska,po prawej przepa¶æ. Chcia³ chyba ¿ebym siê wywali³ i run±³ w dó³.Zachowa³em spokój i to mnie uratowa³o. Samochód spokojnie pojecha³ dalej...:mad:
Czêsto je¿d¿ê po Czechach-tam jest inaczej.Nie s±dzê,¿eby tamtejsi kierowcy byli jako¶ nadzwyczajnie kulturalni,ale dobrze traktuj± rowerzystów, bo boj± siê spowodowaæ wypadek i potrafi± przewidzieæ skutki swojej brawury.
By³em te¿ w Szwajcarii. No tam to jest raj dla rowerzystów. Krótka scenka:trzech bikerów ( w tym ja) robi sobie zdjêcia z drogi na alpejskie widoczki. Trochê blokujemy drogê.Podje¿d¿a samochód, a w nim kobieta za kierownic±. I wcale nie tr±bi, nie wrzeszy, nie wyzywa nas od najgorszych. U¶miecha siê i czeka a¿ skoñczymy sesjê. Potem macha nam na po¿egnanie i odje¿d¿a.Czy¿ to nie Eden?:)
Nasi polscy kierowcy s± zdecydowanie chamscy mia³em nie raz tak± sytuacje ze jaki¶ baran mi wyjecha³ i jeszcze sie potrafi³ k³óciæ i wmawiaæ ze to moja wina, bo jak ju¿ je¼dzisz na rowerze to sie nie znasz na przepisach i my¶l± ze wszystko ci mog± wmówiæ. A ja na przyk³ad mam prawo jazdy na wszystko prócz autobusu i by³em zawodowym kierowc± je¼dzi³em w Polsce i innych krajach i widzia³em jak kierowcy zachowuj± sie gdy mijaj± rowerzystów i zdecydowanie polska jest ma³o kulturalnym krajem je¿eli chodzi o kulturê na drodze.
Staram siê omijaæ asfalt z daleka a jak ju¿ muszê to jadê z podwojon± czujno¶ci± bo w Czêstochowie jad±c na rowerze drog± z pierwszeñstwem to nie znaczy ¿e je masz , przez takiego ignoranta zgin±³ mój dziadek (t³umaczy³ siê ¿e go nie widzia³)
Pó³ na pó³. Jak jadê asfaltem to zawsze trochê bli¿ej ¶rodka kierowcy wtedy wiêcej tr±bi± ale nie wpychaj± siê na trzeciego.
wszystko zale¿y od cz³owieka,jak mu siê bêdzie spieszyæ,a teraz wszyscy gdzie¶ goni± to kolarz albo grupa rowerzystów zawsze bêdzie przeszkadzaæ. Jedziesz sobie cz³owieku autem pust± drog± a jak Ci trafi wyprzedziæ rower to zawsze na ''trzeciego''.Dlaczego tak jest?Nie wiem!
No bo rowerzy¶ci to w polsce gatunek podrzêdny, a poza tym to kirowcy samochodowi s± wiêkszo¶ci± ale kiedy to rowerzystów jest wiêcej (patrz maraton np. w zawoii) to fanatycy automobili wymiêkaj±. Zachodzi wówczas niespotykane zjawsko gdzie to rowerzy¶ci panosz± siê po g³ównych drogach jak ¶wiête krowy a samochodowi nie wiedz± co z nimi robiæ
i niech no który zatr±bi...
Poprostu niektórzy kierowcy z Polski to ¦WIRY!!:p
Szczególnie kierowcy niektórych autobusów którzy ryj± siê jak tylko mog± :/
Za³o¿ê siê o 2 PNZ ¿e jakby¶ to ty prowadzi³ ten autobus to zrobi³by¶ to samo.Punkt widzenia zale¿y od punktu siedzenia.
a zebys wiedzial taksiarze to sku.......! moze nie wszyscy!?
Przygoda z lata zesz³ego roku. Normalnie je¿d¿ê drogami le¶nymi i polnymi, ale wynios³o mnie nad morze i pech chcia³, ¿e musia³am wracaæ szos± (latem, nad morzem nie polecam). Doje¿d¿a³am do rozjazdu, ³apka w lew± stronê a tu nagle jak mi nie ¶mignie autko. Ma³o mi durny babsztyl rêki nie urwa³ (a skrêca³a w prawo). O ironio, na rozje¼dzie i tak musia³a ust±piæ pierwszeñstwa wiêc poczeka³a trochê. Nie wiem czy to ja mam takiego pecha, czy to norma na polskich drogach ale jak widzê takich idiotów za kó³kiem to ju¿ wolê spokojny las.
Przygoda z lata zesz³ego roku. Normalnie je¿d¿ê drogami le¶nymi i polnymi, ale wynios³o mnie nad morze i pech chcia³, ¿e musia³am wracaæ szos± (latem, nad morzem nie polecam). Doje¿d¿a³am do rozjazdu, ³apka w lew± stronê a tu nagle jak mi nie ¶mignie autko. Ma³o mi durny babsztyl rêki nie urwa³ (a skrêca³a w prawo). O ironio, na rozje¼dzie i tak musia³a ust±piæ pierwszeñstwa wiêc poczeka³a trochê.
Takie postêpowanie kierowców to niestety norma. Ja ostatnio jecha³em sobie prawid³owo wzd³u¿ prawej krawêdzi jezdni gdy wyprzedzi³ mnie jaki¶ "AS" w samochodzie tylko po to ¿eby tu¿ przede mn± zjechaæ na prawe pobocze (oczywi¶cie bez kierunkowskazu) :eek:
Faktycznie. Gdyby polscy kierowcy mieli zdawaæ prawo jazdy w Holandii to prawdopodobnie, nie mieliby¶my ¿adnych kierowców;) A tutaj w hiszpanii nie jest a¿ tak strasznie. Przy czym problem to fakt ¿e rowery nie s± zbyt g³o¶ne. Ale bardzo czêsto to j wymuszam pierwszeñstwo LOL
Teraz to ty wszystko pomieszali¶cie co do Jaros³awa i zastawionych ¶cie¿kach przez auto oczywi¶cie 100% racja ale Marczyk92 zrozumiesz jak bedziesz je¼dzi³ autem. To sobie przypomnisz o mojej wiadomo¶ci :P
Te...! xD Ty lepiej najpierw sam zacznij je¼dziæ ;p
Po miescie je¿d¿ê rzadko wiec nie wiem jak to jest z taksiarzami dla mnie najgorszymi chamami s± m³odzi kierowcy samochodów marki BMW, my¶li taki, ¿e jak ma 100 koni pod mask± o mu wszystko wolno. A kobiety to tez jest niez³y gatunek zawsze znajdzie siê taka, która nie mo¿e uwierzyæ, ¿e cos robi ¼le. Sam mog³em siê o tym przekonaæ, bo
moja ciotka jest kierowc±. Boje siê z ni± je¼dziæ i nigdy nie wsi±dê z ni± do jednego samochodu.
Unikajcie ruchu. I TYLE.
Z moich jazd (rowerem :P ) wychodzi na to:
- najbardziej niebezpieczni s± kierowcy tirów, którzy moze nie zawsze przeje¿d¿aja obok mnie 'na gazetê', tylko bardzo szybko, a podmuch wiatru...
- autobusy - za nimi to jest masakra jechac, w tym siwym dymie... Wg mnie jednak s± przyzwyczajeni do rowerzystów i akurat mnie omijaj± w miarê z szacunkiem
- raze jeden wyprzedza³em malucha - z górki po prostu - on dopie zaczyna³ jechaæ. Nie uwierzycie, ale min±³ mnie i zaczyna³ zaje¿d¿aæ mi drogê............
- niektórzy lubi±, gdy mija ich TIR i wpadaj± w tunel powietrzny za nimi - który wrêæz przyspiesza jazdê. ma to jeden minus - kierowca traci Was z oczy... gdy mnie miajja staram siê dalej byæ blisko pobocza, i oczywi¶cie zostawiam sobie zapas do TIRa......
Ja wybiorê jednak ¿e s± raczej chamscy. Dlaczego? Bo jednak nei do koñca wiedz± albo olewaj± to, ¿e u nich po rowerze zostanie rysa albo wgniecenie, po nas - rowerzystac. A dla nas? ¦mieræ, z³amania, skrêcenia, pot³uczenia, ech.
Witam na forum :)
Zacznijmy od tego, ¿e polscy kierowcy po prostu my¶l± wy³±cznie o sobie... nie zwa¿aj±, ¿e uczestnicz± w ruchu tak¿e inne osoby. To wymijaj± na "trzeciego" to wpychaj± siê z boku, zmuszaj±c nas rowerzystów, do zjechania praktycznie na krawê¿nik...:mad: Zachowañ prowadz±cych pojazdy silnikowe mo¿na by nadmieniaæ i p³akaæ nad bezmy¶lno¶ci± tych ludzi. Nie zdaj± sobie sprawy ile zagro¿enia, swoj± brawur± tak na prawdê powoduj±.
Oczywi¶cie s± te¿ wyj±tki, gdzie kierowcy bardzo uprzejmie zachowuj± siê na drodze, nie raz dopinguj±c do jeszcze szybszej jazdy :), lecz wystêpuje to w bardzo ma³ych nak³adach.
Pozdrawiam
Bo jednak nei do koñca wiedz± albo olewaj± to, ¿e u nich po rowerze zostanie rysa albo wgniecenie, po nas - rowerzystac. A dla nas? ¦mieræ, z³amania, skrêcenia, pot³uczenia, ech. w³a¶nie.¶wiete slowa.jak wraca³em z W³och 23 lutego to by³ wypadek rower vs. samochód.My o tym wiedzielismy bo nas znajomi poinformowali(bo naszym drugim znajomym z którymi tez wracali¶my co¶ siê w Land Roverze sta³o:p ale cud ze warsztat by³ otwarty(sorki za OT) ) wiêc jak tamtêdy przeje¿d¿ali¶my to widzia³em tylko kask i czarna folia:(:(
9 na 10 wypadków rowerowych zdarza siê na szosie!!!
Ja jestem wdziêczny taryfiarzom,bo tylko oni mog± Ci rzeczowo i dok³adnie powiedzieæ,gdzie jechaæ i zawsze chêtnie dziel± siê t± wiedz±. Bo ludzie nie znaj± nazw ulic,jak siê nazywa druga czy trzecia wie¶ za miastem,a tym bardziej jak tam najlepiej dojechaæ rowerem.
Witam. Wlasnie przez takiego milego pana taryfiarza skonczylem ostatnio z peknietym zebrem i zlamanym palcem bo idiota ni spojrzal w lusterko i wpadlem w drzwi... Byl taki mily ze nawet nie zapytal czy nic mi nie jest. Aha tak wogole widze pozytywne zmiany na forum:) Przez te 3 miechy mojej nieobecnosci (niestety nie mialem na to wplywu) forum uroslo:) Pozdro wszystkim
Wszêdzie s± dobrzy i ¼li. Nie mamy na to wp³ywu. Mo¿na na swej drodze spotykaæ samych gentlmenów szos jak i palantów. Oby tych drugich by³o jak najmniej! Przewaga kierowców jest wporzo, ale znajdzie siê zawsze jeden co Ci humor popsuje.
Jakby siê nic nie dzia³o, to ¿ycie by³oby nudne i nie mia³by¶ o czym opowiadaæ:D
Hej. Polscy kierowcy nie licz± sie wogule z rowerzystami na drodze,ostatnio zosta³em zepchniety na pobocze przez jednego kierowce. Nie wszyscy tacy s± ale wiekszo¶c jest takich. Mieszkam przy granicy z niemcami i czechami i tamci kierowcy s± bardzo uprzejmi dla rowerzystów. Du¿o jezdzê po niemczech i czechach i nie spotk³aem siê jeszczez chamstwem ze strony kierowców. Podrowienia.
U mnie jest pó³ na pó³.
Czasem spotykam ludzi co z szacunkiem podchodz± do mnie i stylu jakim jezd¿e..Ustêpuj±,machaj±:D itp..
Lecz jest te¿ ta druga strona zaje¿d¿aj± droge,kln± "Spie***j pajacu":mad::D
Pokazuj± ¶rodkowe palce itp:mad::D
Oni my¶l± ¿e je¿eli posiadaj± Auto to s± królami drug..Musz± jednak wiedzieæ ¿e ponosz± du¿± odp. za bezpieczeñstwo innych :mad::p:):D
Powinni wiedzieæ!!!!!! W praktyce jednak wygl±da to tak ¿e wiêkszo¶æ polskich kierowców jest zbyt ograniczona umys³owo i nie zdaje sobie sprawy jak± tragediê mo¿na spowodowaæ prowadz±c samochód (wystarczy spojrzeæ w policyjne statystyki) I nie mówiê tu tylko o postêpowaniu wobec rowerzystów. Prawdziwy "AS" kierownicy ignoruje wszystkich innych u¿ytkowników drogi. Stanowi± oni dla "ASA" tylko utrudnienie (rowerzy¶ci szczególne ). Bardzo wielu wypadków ( z udzia³em rowerzystów, pieszych i innych pojazdów) mo¿na by unikn±æ gdyby "ASY" kierownicy zaczê³y my¶leæ i przewidywaæ zamiast bezmy¶lnie wciskaæ gaz.:eek:
Kierowcy samochodów to nie s± istoty z Marsa. Tylko ludzie którzy, nie maj± pojêcia jak my rowerzy¶ci, bardzo siê boimy tych ich niebezpiecznych manewrów. Zdarzy³o mi siê nieraz opieprzaæ kierowców, ale oni uwa¿ali ,¿e wszystko robili o'k. Jak s³yszê tak± odpowiedz, to mam dla nich tylko takie stwierdzenie--
Je¶li uwa¿asz ¿e wszystko by³o o'k to,¿yczê tobie , twoim dzieciom i twoim wnukom,¿eby wszêdzie i po wsze czasy spotykali takich kierowców jak ty .
Kierowca samochodu dopóki nie wsi±dzie na rower nie wie jak czuje i zachowuje siê kola¿ i na odwrót. Taki jest moje zdanie. Zdarzy³o mi siê kilka razy ¿e samochód zmusi³ mnie do zjazdu, na szczê¶cie na pobocze.
:mad:I my¶lisz ze to da im co¶ do my¶lenia..wsi±d± znowu w w trase autem i zapomn± jaka by³a sytuacja gdy jechali rowerem..
Analogicznie te¿ jest na opak. Niezrównowa¿one cymba³y na rowerach uprzykrzaj± ¿ycie kulturalnym i uczciwym kierowcom. I nie róbmy siê na niewini±tka,bo na pewno kto¶ ju¿ musia³ z naszego powodu ostro hamowaæ.
To jest, jak nó¿ obosieczny.
Eh...
Co do kulturki to cienko...
Np dzi¶ jad±c drog± z pierwszeñstwem z bocznej wyskoczy³a mi m³oda babka w ¶licznym czerwonym maluchu pamiêtaj±cym pocz±tki lat 90.Oczywi¶cie wolno (myl±c chyba biegi lub maj±c problem z ich w³±czeniem) wlok³a siê kilka metrów przede mn± wiêc zacz±³em j± wyprzedzaæ...Jak siê nie zlêknie widz±c mnie obok na rowerze, jak nie zacznie je¼dziæ ca³± drog±...no i na koniec gestem przyja¼ni (¶rodkowy palec wyprostowany a d³oñ skierowana w moj± stronê) przyspieszy³a i odjecha³a....
Mi³e!!
A milsz± przygodê mia³ rowerzysta potr±cony przez kobietê która uderzy³a w jego tylnie ko³o....
By³em ¶wiadkiem jak mówi³a gliniarzowi wypisuj±cemu (wysoki mam nadziejê) mandat:
cytujê (tak jako¶ to brzmia³o):
"Tak, patrz na samochody, ci±gniki i inne a tu teraz jeszcze mi pan mówi ¿e mam patrzeæ na rowerzystów a zaraz mi pan powie ¿e i na pieszych mam uwa¿aæ, niech siê sami pilnuj± a ja bêdê pilnowa³a kierownicy"
My¶la³em ¿e gliniarz padnie ze ¶miechu!!!
Pamiêtajmy: "Kobieta to te¿ stworzenie Bo¿e i je¼dziæ po drodze te¿ mo¿e"!
no dobra mo¿e i masz te¿ troche racji ale najgorsz± ¿ecz± dla rowerzysty jest klakson:mad: rowerzysta z leku odrazu utraci kontrole nad rowerem..:mad::mad:
O tak...Zgadzam siê z koleg± w 100%!!!
¶wiêta prawda mia³em tak chyba 2 mo¿e 3 razy, ja jadê sobie spokojnie prawie przy samym krawê¿niku a tu nagle kole¶ na mnie tr±bi i sie burzy za kierownica (a droga zupe³nie pusta) jak by nie móg³ mnie min±æ z lewej strony i jechaæ w pizdu
no dobra mo¿e i masz te¿ troche racji ale najgorsz± ¿ecz± dla rowerzysty jest klakson:mad: rowerzysta z leku odrazu utraci kontrole nad rowerem..:mad::mad:
Nieprawda. Jak s³yszê za sob± klakson to ja pokazujê takiemu kierowcy ¶rodkowy palec nawet siê nie ogl±daj±c (szczególnie je¿eli jadê prawid³owo i uznam ¿e tr±bienie jest bezzasadne). Wiadomo jak tr±bi znaczy ¿e widzi a jak widzi to nie rozjedzie (chyba!!!????):eek:
Zaskakujacy filmik, kladacy nacisk na zwracacanie uwagi na rowerzystow (choc tematycznie nie powiazany). Obadajcie:
http://dothetest.co.uk/
Wedlug mnie sa raczej chamscy bo pamietam jak jechalam z kolezanka a taka debi*** wyjechala zza zakretu ze swistem opon i omalo co nie wjechala w nia. Dobrze ze moja kolezanka zjechala jej z drogi bo by bylo nieciekawie. I jeszcze darla sie na nia jak jezdzi a my zesmy sobie przeciez jechaly spokojnie prawa strona. Taka kultura kierowcow. Zamiast przeprosic to sie jeszcze dra...
ja mia³em sytuacje ¿e stojê sobie na drodze szybkiego ruchu ..pare centymetrów od drogi a tu kolej tr±bi..:mad:
wiêkszo¶æ kierowców to debile :(:(
wiêkszo¶æ kierowców to debile :(:(
My¶lê, ¿e trochê przesadzi³e¶, ale jest ich z pewno¶ci± du¿o.
wiêkszo¶æ kierowców to debile :(:(
A pomy¶leli¶cie ,¿e to nie s± Marsjanie,tylko wasi: ojcowie, matki, bracia, siostry,dzieci,dziadkowie,szwagrowie itd.:(:confused:
A pomy¶leli¶cie ,¿e to nie s± Marsjanie,tylko wasi: ojcowie, matki, bracia, siostry,dzieci,dziadkowie,szwagrowie itd.:(:confused:
no niestety tak jest, ju¿ wiele razy zwraca³em ojcu uwagê ale to jak grochem o ¶cianê ;/
No wiêc ~.~dla niektórych pewnie temat dobrze. Odrazu powiem ¿e nie sprawdza³em w szukaj czy by³ taki temat bo chce poznaæ wasze relacje z tych bitew drogowych na bie¿±co a nie jakie¶ tam sprzed 2 lat, a pozatym chcia³bym o tym porozmawiaæ :P No wiêc jako ¿e ja zak³adam ten temat , zaczne. Wczoraj mia³em takie zda¿enie jechalem sobie z górki 49 km/h i zzakrêtu wyjecha³ mi renault twingo ale to by³o jakies 20 metrów przedemn± wiêc mia³em czas na reakcje, no ale z tego twingo wyskoczy³a jakas babcia na ¶rodku drogi nie by³em jej w stanie omin±c praw± strona a lewa by³a wolna wiêc ja "wyprzedzi³em" , twingo tymczasem siê rozpêdza³o, jecha³o wolno wiêc postanowi³em je w kulturalny sposób omin±c wystawi³em rêkê i zjecha³em an lew± strone no i tak ju¿ prawie wyje¿d¿a³em przed niego ale auto przy¶pieszy³o -.- i nie chcia³o mnie przepu¶ciæ o wiêc przyspieszy³em wystawi³em prawa rêkê, ale kierowca brutalnie zatr±bi³ wtenczas pomy¶la³em ze mo¿e dam za wygran± no ale pojazd troche zwolni³ wiêc pojawi³a siê szansa wyprzedzenia go, i zaczo³em ofensywe xD 45 km/h na liczniku, ale pan kierowca nie by³ kulturalnym kierowc± i zrobi³ tak samo tyle ze jechalo jakies 40 metrów przedemn± audi :/ a kierowca renaulta nie chcia³ ust±piæ no wiêc da³em za wygran± i zjecha³em za niego a on w tej chwili wystawi³ rêkê za okno swojego samochodu i pokaza³ mi bezczelnie srodkowy palec -.-
Niestety chamstwo siê szerzy... Wiêkszo¶æ kierówców to BMW, "zimny ³okieæ", czarne okularki i dresik. Rowerzy¶ci siê ju¿ nie licz± :/
ja jedynie jak jade po drodze to idioci trabia na mnie, chociaz jade pol metra od krawedzi jezdni,druga sprawa to strasznie blisko mijaja, wyprzedzaja i zaraz skrecaja w prawo, nie przepuszczaja... itp. jak rozmawiam z kolegami o rowerzystach(Ci koledzy sa kierowcami) to im mowie aby sie przesiedli na rower i troszke pojezdzili po miescie, nie ktorzy tak zrobili i mowia ze zupelnie inaczej patrza na rowerzystow(a jeden z nich stal sie moim kompanem do jazdy);]
No szkoda ;( no ale przecie¿ mamy karty rowerowe, to jest dokument upowa¿niaj±cy nas do jazdy ulic± i dziêki niemu mamy takie same prawa jak kierowcy samochodów :/ mo¿emy jechaæ srodkiem ulicy i kreciæ sobie ósemki ale je¼d¼imy poboczem to jest znak naszej dobrej woli, kultury i wychowania. Dzi¶ pu¶ci³em 4 samochody na skrzy¿owaniu chocia¿ ja mia³em pierwszeñstwo no a oni nawet nie pokazali rêki tak z kultury chocia¿by na znak podziêkowania . Jak jade z tat± samochode, to zawsze sobie "dziekuj±" kierowcy. Rowerzystów siê dyskryminuje :( ludzie my¶l± ze powinni¶my je¼d¼iæ chodnikami, ale ja jak robi³em karte rowerow± to by³ taki zakaz je¿d¿enia po chodnikach wê¿szych ni¿ 2m.
Owszem jest taki temat-"Kultura kierowców". Ale mo¿e czasem trzeba od¶wie¿yæ stare tematy.
Wed³ug mnie kierowcy i rowerzy¶ci s± w ci±g³ym stanie wojny. Oczywi¶cie nie chcê generalizowaæ, bo przecie¿ s± ró¿ni ludzie.
Ja mia³em wiele przypadków delikatnie to nazywaj±c - nieprzychylno¶ci kierowców dla mnie jako do rowerzysty. By³o wiêc rzucanie we mnie pustymi opakowaniami po coca coli, by³y ostre klaksony tu¿ za mn±. By³ raz te¿ pewien przypadek, którym winien zainteresowaæ siê prokurator. By³o to na ostrym zje¼dzie. Mija³ mnie samochód z jak±¶ rozwydrzon± band±.W momencie, kiedy zrównali¶my siê ( jecha³em mo¿e ze 60 km/h), jaki¶ gnojek licz±c ¿e mnie wystraszy wystawi³ ³eb przez otwarte okno i przera¼liwie na mnie wrzasn±³. Po prawej by³a przepa¶æ na oko 100 m. Na szczê¶cie mimo tego nag³ego wrzasku nie zareagowa³em impulsywnie, tzn. nie pu¶ci³em kierownicy czy co¶ takiego. Gdybym pope³ni³ wtedy minimalny b³±d, to raczej bym was wszystkich teraz obserwowa³ z góry z anielsk± lutni± w rêku. Samochód sobie pojecha³ dalej jakby nigdy nic...
Heh i wez tu takich czubow wpusc za kierownice samochodu... To sa ludzie bez wyobrazni i patrza krotkowzrocznie... Ja mialem kilka przypadkow chamskiego zachowania i najczesciej jak smigalem po miescie... Pare razy skonczylo sie to wyzwiskami a dwa razy bojka... Nawet doszlo do tego ze urwalem jakiemus, mysle ze okolo 25-latkowi, lusterko bo jego kompan wystawil sie przez okno i rzucil we mnie kiepem specjalnie. No to kop w lusterko i rura na chodnik i zniknalem w uliczkach bocznych... Jak sie nie umieja zachowac wobec rowerzystow to nie mam litosci.
99% polskich kierowcow sadzi ze nie ma lepszych od nich - pozniej dzieki temu mamy tyle krzyzy przy drodze
bywa roznie... czesto mysli o jedzie rower to co tam zdaze wyjezdza i staje na srodku mojego pasa bo z przeciwnej strony nadjezdza samochod... czesto bezmyslnosc i chamstwo powoduje wypadku nie tylko z rowerzystami...
taki mmaly offtopic ostatnio koles(u mnie w miasteczku) nacieszyl sie swoim samochodem przez 15 minut, jechal 260 i wylecial z drogi rabnal w drzewo i trojka pasazerek zginela, a kierowca zyje;/ jak dla mnie to na drogach moga robic progi co 1km.........
(...)
Nie pomy¶la³e¶, ¿e mo¿e siê boi ¿e rozjedzie i woli zatr±biæ (pomijam ewidentnie z³o¶liwe przypadki), ¿eby¶ go na pewno us³ysza³? Czasami, zw³aszcza przy je¼dzie pod mocny wiatr, nie s³ychaæ zbli¿aj±cego siê auta, a nikt co sekundê siê nie odwraca ;)
No i Twoje prze¶wiadczenie o prawid³owej je¼dzie te¿ mo¿e byæ b³êdne - np. nie przy samej krawêdzi, bo omijasz dajmy na to dziury/ka³u¿e/studzienki...
Muszê przyznaæ, ¿e kultura kierowców powoli siê poprawia (rowerzystów tak¿e). Wczoraj jecha³em drog± Kwidzyn-Grudzi±dz (krajowa 55) i nikt nie wyprzedzi³ mnie na przys³owiow± gazetê, wiêkszo¶æ czeka³a a¿ z przeciwka nic nie bêdzie jechaæ, na jednym fragmencie drogi jest d³u¿sza ci±g³a linia, obejrza³em siê do ty³u, widzê parê aut za sob± to zwolni³em i zjecha³em na niewielkie pobocze - po raz pierwszy kto¶ mi podziêkowa³ awaryjnymi - muszê przyznaæ, ¿e mocno siê zdziwi³em ;)
i zjecha³em na niewielkie pobocze - po raz pierwszy kto¶ mi podziêkowa³ awaryjnymi - muszê przyznaæ, ¿e mocno siê zdziwi³em ;)
wczoraj mia³em tak± sam± akcje normalnie by³em w szoku:eek:
Kielce. ¦cie¿ka rowerowa ci±gn±ca siê przez miasto. Rondo przy znanym hotelu. Jad±c od strony parku zaraz przy rondzie jest taki kawa³eczek wyznaczony dla rowerzystów. £adnie pomalowany, znaczki poziome s±, oddzielony od reszty drogi i co? I oczywi¶cie szanowni kierowcy sobie na tym odcinku parking znale¼li :/.
A na Ciebie drogi rowerzysto to najchêtniej by napluli (nawi±zanie do innego tematu;) je¶li by¶ im uwagê zwróci³.
Osobi¶cie staram siê unikaæ dróg. Staram siê je¼dziæ po ¶cie¿kach rowerowych, a tam gdzie ich nie ma, jadê po chodniku.
Podczas kontroli, policjant zacz±³ co¶ paplaæ o je¼dzie po chodniku itd. odpowiedzia³em wiêc, ¿e je¶li wykonywa³by swoj± pracê rzetelnie, to je¼dzi³bym po ulicy, bo wtedy samochody je¼dzi³yby 50km/h po mie¶cie a nie 100.
Tak wiêc póki Marsza³kowsk± samochody bêd± je¼dziæ 70, 90 albo szybciej, ja bêdê je¼dzi³ chodnikiem. W miêdzyczasie mandatu nie przyjmujê, a je¶li pan chce pisaæ wniosek do S±du Grodzkiego to proszê bardzo. Ciekawe co S±d Grodzki powie... Czy lepiej jest je¼dziæ po chodniku, czy tez mo¿e zdrapywaæ rowerzystê z asfaltu...?
Podziwiam rowerzystów którzy ryzykuj± swoje ¿ycie w centrum Warszawy, jad±c np. Al. Jana Paw³a, Solidarno¶ci lub Niepodleg³o¶ci. G³ówne ulice w mie¶cie gdzie jad±c samochodem 50 km/h wygl±da to tak jak by¶my szukali miejsca parkingowego.
Nie pomy¶la³e¶, ¿e mo¿e siê boi ¿e rozjedzie i woli zatr±biæ (pomijam ewidentnie z³o¶liwe przypadki), ¿eby¶ go na pewno us³ysza³? Czasami, zw³aszcza przy je¼dzie pod mocny wiatr, nie s³ychaæ zbli¿aj±cego siê auta, a nikt co sekundê siê nie odwraca ;)
No i Twoje prze¶wiadczenie o prawid³owej je¼dzie te¿ mo¿e byæ b³êdne - np. nie przy samej krawêdzi, bo omijasz dajmy na to dziury/ka³u¿e/studzienki...
W³a¶nie dlatego w takim przypadku dobrze mieæ obciachowe lusterko wsteczne:)
A kierowcy faktycznie sie poprawili (mo¿e dlatego ze rower jest w modzie)
2 dni temu stan±³em sobie na skrzy¿owaniu ¿eby skrêciæ w lewo, a korek by³ wielki. ¯aden kierowca nie wry³ mi sie, a nawet wszyscy czekali a¿ przejadê moim czo³giem :D
Kierowcy w ogóle kultur± nie grzesz±... Albo to ja dzia³am na nich, jak czerwona p³achta na byka. Idê - to muszê uskakiwaæ, ¿eby ¿yæ, peda³ujê - spychaj± mnie na krawê¿nik, jadê, jak oni - zawsze mi siê kto¶ wepchnie, wymusi pierwszeñstwo i takie tam.
Tylko jak siê jest na rowerze to jest bardziej odczuwalne, bo ani siê nie jest na chodniku z dala od nich, ani karoseria nie ochrania. :D
Lethal masz racjê, przed chamskimi kierowcami piesi i inni kierowcy te¿ nie s± bezpieczni ;)
Chocia¿ dzisiaj trochê mi siê g³upio zrobi³o - tak tu zje¿d¿a³em polskich kierowców, a tymczasem dzisiaj pe³na kultura na drogach - nikt siê nie wpycha³, na przej¶ciach przepuszczali jak nale¿y, a na ostrym podje¼dzie jaka¶ rodzinka mi nawet klaska³a, co nie powiem - trochê mnie zdopingowa³o do "m³ynkowania". ¯eby tylko tak zawsze by³o... :)
U mnie w miasteczku kultura raczej obowi±zuje, je¶li je¼dzimy zgodnie z przepisami. Z tr±bieniem, wymuszaniem czy innymi praktykami siê rzadko spotka³em. Ale czasami siê zdarza :/
Na szczescie na mnie nie musza trobic poniewaz staram jezdzic z przepisami(teoretycznie oczywiscie),choc patszac na innych uzytkownikow jednosladow jest znacznie gorzej.Choc kiedys zdaza³o sie to bardzo czesto,lecz po nie przyjemnym wypadku z udzia³em samochodu znacznie sie poprawi³o:D:D:D
a ja jak jade rowerem to trabie na kazdego z tych gapowatych kierowcow ktorzy sie laduja przedemnie... nieraz mnie puszczali, nie wiem moze mysleli ze to tir?
A wiecie jaki jest sposób na tiry ¿eby nie wyprzedza³y jak z naprzeciwka kto¶ jedzie ? Trzeba wepchn±æ siê na 1/3 -1/2 pasa i nie dawaæ siê wyprzedziæ . Tira który ju¿ przez nas wychamowa³ :D puszczamy dopiero gdy drugi pas jest wolny . Ja zawsze ilekroæ s³yszê tira to zje¿d¿am ku ¶rodkowi ,nawet jak wyrzedzi mnie nieprzepisowo to mam jeszcze troche zapasu do pobocza ;) .
dobre... trzeba bedzie to wprowadzic w zycie...
A wiecie jaki jest sposób na tiry ¿eby nie wyprzedza³y jak z naprzeciwka kto¶ jedzie ? Trzeba wepchn±æ siê na 1/3 -1/2 pasa i nie dawaæ siê wyprzedziæ . Tira który ju¿ przez nas wychamowa³ :D puszczamy dopiero gdy drugi pas jest wolny . Ja zawsze ilekroæ s³yszê tira to zje¿d¿am ku ¶rodkowi ,nawet jak wyrzedzi mnie nieprzepisowo to mam jeszcze troche zapasu do pobocza ;) .
Tak, to jest dobry sposób. Skutecznie (s± niestety wyj±tki, ale bardzo rzadko) odstrasza tych co za wszelk± cenê wyprzedzaj± choæ nie maj± na to miejsca i mijaj± rower na styk.
Nale¿y jednak zachowaæ du¿± ostro¿no¶æ i kontrolowaæ to co siê dzieje za nami. Trzeba uwa¿aæ ¿eby czasem nie wjechaæ komu¶ prosto pod ko³a, bo wiadomo jak to mo¿e siê skoñczyæ:eek:.
Ja ju¿ mam gdzie¶ tych kierowców. Nawet je¶li jaki¶ próbuje wymusiæ pierwszeñstwo to nie hamujê.:rolleyes:
Ale nie zda¿y³o mi siê ¿eby kto¶ we mnie wjecha³ albo zachaczy³.
Na wymuszanie pierwszeñstwa te¿ mam sposób ;) . Je¿eli jadê 40 km/h i widzê ¿e kto¶ mi siê zaraz mo¿e wpieprzyæ pod ko³a do krêcê g³ow± jak gdyby mówi±c w ten sposób " Ani sie wasz! " , niby banalne ale u mnie bardzo skuteczne .
wez pokaz jak to kiwanie ma wygladac bo nie moge sobie wyobrazic :D
No tak jakby¶ mówi³ nie . Kiwasz na lewo i prawo .
tak po prostu? :D
ok... jutro rano to przetestuje... a jak mi ktos wlezie/wjedzie to bedzie na Ciebie :D
U mnie to skutkuje :D Nie przypominam sobie bym mia³ w ostatnich miesi±cach jakikolwiek incydent z wymuszaniem pierwszeñstwa a je¿d¿ê przez wiele miast ;) .
Te¿ muszê ten sposób wypróbowaæ. Ciekawe czy rower to przetrwa?:p
Kiwanie to dobra rzecz:) ale ja wole co¶ mówiæ do kierowców : nie panie, nie puszczê pana:) albo co¶ w tym stylu... (na skrzy¿owaniu, ale po ulicy trzeba sie trochê drzeæ)
Oczywi¶cie u¶miech trzeba strzeliæ i sytuacja jest przyjemna.
Niektórzy kierowcy s± tacy dziwni... jecha³em sobie dzisiaj po ulicy i go¶æ popsika³ mnie p³ynem do spryskiwaczy, a zdarzy³o sie to ju¿ nie pierwszy raz. Chyba chcia³ mnie od¶wie¿yæ:p tylko ¿e czê¶æ p³ynu czu³em w ustach...
Swoj± drog± nawet ³adny zapach mia³ tylko smak nie za ciekawy;)
I jakby Cie policjanty zatrzyma³y na kontrole to by Ci wykaza³o promile w oddechu xD
dziwni sa kierowcy mysla ze jestemy im podporzadkowani na drodze wyjezdzaja z bocznej i dla nich to my powinnismy sie zatrzymac. Pare razy mialem sytaucje ze koles mi wymusil az nie raz mine korcilo wypiac buciaka i mu po lakiezre przejechac blokiem :cool: a skrzyzowania maskra albo nie widza czy co, raz mialem cieplo koles zaczol ruszac w lewo a ja z glownej tez w lewo i widzialem jak jego zderzak wali prosto mi w noge na szczescie obudzil sie powiesilem na nim pare psow i pojechalem dalej
Ogolnie to lipa z kierowcami wole smigac chodnikiem szczerze
Mnie raczej kierowcy nie wkurzaj± bardzo, ale czasami wod± nie¿le ochlapi± (chamy). Ale na szczê¶cie powstaje coraz wiêcej ¶cie¿ek rowerowuch:):p
Ja dzisiaj mialem skok adrenaliny. Wepchn±³ mi siê Passatem burak, jakby my¶la³, ¿e ja czterdziestki to w miejscu wyhamujê... Ze dwa centymety dalej a zatrzyma³bym siê na nim, a w bok nie by³o gdzie uciec... Muszê je¼dziæ chyba z m³otkim w rêku i zostawiaæ takim cwaniaczkom pami±tki :D
Niektórzy kierowcy siê zdarzaj± bardzo mili :) A inni to tylko podjechaæ poci±gn±æ z piê¶ci/buta lusterko, ¶ci±gn±æ r±czke i podjechaæ po lakierze :P
Dzisiaj jecha³em i akurat z naprzeciwka auta, za mn± auto. 45km/h nie wskocze na krawê¿nik a trochê wysoki jak dla mnie bo jeszcze mnie gdzie zedrze :) To sprint i 55km/h a auto za mn±, na koñcu mog³o mnie wymin±æ i musia³bym zwalniaæ ¿eby wyrobiæ ale nie to ja za ¶rodek drogi i na wszelki wypadek rêkê ¿eby nie my¶la³ ¿e zje¿d¿am w inn± strone i ³adnie wszystko posz³o :)
Za to pó¼niej, auto mi siê wewali³o to po hamulcach i nastêpnie traktor ale pusty pas to na ¶rodek i zaraz traktora nie by³o.
Za to jak wraca³em to samo auto co mi siê wewali³o wcze¶niej jecha³o tylko jakie¶ manerwy robi³o to ja gaz i w±zka uliczka chwile jest i lekko krêta :) Auta co chwile z naprzeciwka, je¼dzi³y, a ten "dziad" musia³ jechaæ za mn±, a ja 25km/h i nie ruszam "dupy" z drogi :)
¿al nawet nie mo¿na spokojnie na miasto wyjechaæ bo jaki¶ pojeb jedzie specjalnie na Ciebie... TÊPIÆ FRAJERÓW...
Swój w³asny rowerek mam dopiero kilka dni, ale ju¿ kilka nieprzyjemnych sytuacji by³o:
1. Jadê sobie za samochodzikiem. Lekki korek wiêc powolutku a tu nagle kole¶ przedemn± jeb migacz i odrazu skrêca bo znalaz³ sobie miejsce do parkowania. Po hamulcach da³em coby w niego nie wjechaæ, gdybym jecha³ troche szybciej to bym w niego waln±³. Widzia³em ¿e jad±cy obok mnie te¿ siê zdenerwowa³ bo móg³ mu wjechaæ w ty³ek.
2. Jadê z górki co¶ ok 30 km/h przedemn± przystanek a na przystanku BUS. Nie mruga migaczem wiêc zmieniam przerzutki na wiêksze zeby szybciej go wyprzedziæ ¿eby sobie wyjecha³ a tu jeb... kole¶ miga i odrazu wyje¿d¿a wiêc musia³em po hamulcach.
3. Jadê sobie bokiem ulicy no i s³ysze ¿e kto¶ na mnie zatr±bi³. Siê wystraszy³em bo to tak nagle i niespodziewanie, a chyba mi³a pani chcia³a mi daæ znak ¿e bêdzie mnie wymijaæ (dziêki za takie)
4. O kierowcy ciê¿arówki, który nawet chyba mnie nie wymin±³ tylko przejecha³ obok jakie¶ pó³ metra ju¿ nie wspomne. Podmuch wiatru mn± a¿ zachwia³
A rower dopiero mam parê dni... :eek:
no, ale szacunek dla ka¿dego kierowcy, który respektuje mnie na drodze. Piêknym, szerokim ³ukiem wymijaj± autobusy - to naprawdê siê chwali. Nie mam schiza ¿e zaraz zachacze o w/w pojazd :) No i jest wiele kierowców którzy s± OK. Ale wiadomo, ¿e po dwóch stronach znajd± siê wariaci.
Pozdrawiam
no i kwiatek z forum peugeota:
akcj byla taka z rowezysta:
podjezdzam pod swiatla (wczesniej mijalem rowezyste), podjechalem blizej kraweznika zeby sie nie przepychal na czolo, ale kolo zsiadl z roweru przeprowadzil, pokazal palcem
cos pojechal dalej, wlaczylo sie zielone, dojezdzamy do tego goscia, no to mowie do kolegi "dzwiami go", kolo wywalil sie na zywoplot tylnim kolem po rowerku mu przejechalem, podjezdzamy do kolejnych swiatel i obserwujemy jak kolo sie zbiera, wlaczylo sie zielone i co dalej sie dzialo niewiem bo pojechalismy
pewnie juz palca nikomu nie pokazuje i nie przepycha sie miedzy samochodami
bez komentarza...
Witam ! ... dlatego nie je¿d¿ê po drogach. Tak planujê trasê,aby przejazdów przez asfalty,by³o jak najmniej .Choæ i tak,nale¿y uwa¿aæ ,w lasach grasuj± bandy nieobliczlnych "quadowców" i "enduro-motorowców" :eek: ,którzy w najlepszym razie zasmrodz± i zakopc± przyrodê .
Uwa¿ajcie na nich.Mog± byæ bardziej niebezpieczni ni¿ nasi "kierofffcy" :o .
Pozdrowienia.
Quadowcy i krosowcy to ju¿ jest wogóle tragedia... nie do¶æ ¿e nie je¿d¿a po swoich terenach to jeszcze wpierniczaj± sie w przechodniów i rowerzystów:/
Takim to tylko do³y kopaæ:D
LoL Nie uwierzycie :O:O Dzi¶ pierwszy raz , pierwszy raz w ¿yciu podziekowa³ mi cz³owiek bo go przepu¶ci³em :D Ach ale to mnie ucieszy³o :PP
hehe rzadko¶æ spotkaæ takich ludzi :) ja nie lubie ruchliwych dróg ;p wole polne scieszki ;p przejechaæ mniej ;p a mieæ z tego wiecej frajdy :D
Mnie dzisiaj babcia rozwalila... Pomykm sobie ¶cie¿k±, a jade szybko, bo tak lubie... Wyskakuje mi babcia, ja po hamulcach, tylne kolo pozegnalo sie z asfaltem i przez chwilke bylo w gorze. Zatrzymalem sie pare cm przed ni± i dziêkuje, ¿e chodzi tam gdzie powinna. A ona mnie torebka pieprznela, ¿e po chodniku je¿d¿e... Ma³o tego... Chodnik by³ po drugiej stronie trawki, a ona sta³a na namalowanym rowerze...
Takich to szerokim ³ukiem trzeba wymijaæ...
Wogole innym razem jade sciszynka, a mi prosto na czo³ówke samochód jedzie... Kretynowi nei chcia³o siê stac w korku i chcia³ sobie skrót zrobiæ... Zgdanijcie czy zwolnil albo mnie pu¶ci³... ;]
Ja jak mogê jadê chodnikiem, bo jedyne co mo¿e mnie na nich spotkaæ to jaki¶ g³upie nic nie wa¿ne teksty. Mam ¶wiêty spokój niczym siê nie przejmuje i spokojnie sobie doje¿d¿am czasem parê km do upragnionej le¶nej trasy!! W dupie mam wtedy kierowców!! Chod¼ sam nim jestem i czasem szlak mnie trafia gdy widzê kolarza ubranego od stop do g³ów w lajkrê jad±cego ¶rodkiem drogi, który myli, ¿e wszystko mu wolno gdy¿ niby wed³ug kodeksu ma prawa jak samochód...i ca³y sznur aut siê za nim ci±gnie ale nie zjedzie, nie ust±pi tylko jedzie w zaparte...
hehe... no smutne jak jedzie na srodku drogi.
Mnie wczoraj zachaczy³by TIR przyczep± bo mu siê zachcia³o mnie wyprzedzaæ i troche za szeroki ³uk zrobi³. Wyjecha³ mu z naprzeciwka inny samochód i szybko ten ³uk zacz±³ maleæ a ja jecha³em 40km/h i gdybym nie zwolni³ to by by³o... ;p ;p ;p
:/
A ja sobie jadê z kumplami(razem 4 osoby) w rzêdzie i tu pokoleji co które¶ auto bez powodu do nas tr±bi³o:mad::mad:
pó³ na pó³.
Tr±bi±, wymijaj± na 3, wpieprzaj± siê pod ko³a. Ale raczej rzadko sie to zdarza.
nie moge powiedziec ze wszyscy sa tacy sami,ale jednak uwazam ze w duzej mierze kierowcy nie przepadaja za rowerzystami w Polsce.jestem tez kierowca i rowniez nie podoba mi sie zachowanie innych na drogach,nie ma kultury jazdy.wierze ze sie zmieni,tylko ciekaw jestem kiedy to nastapi
ja da³em Raczej chamscy.
powód zaje¿dzaj± droge a najgorsze jak sie stoi na skrzy¿owaniu drogi np 3 pasmowej i s± pasy
1. do skrêtu w lewo
2. do jazdy na wprost
3.do skrêtu w prawo
jak chce jechaæ na wprost to idioci na mnie tr±bi± i pukaj± sie w g³owe przepisy znam bo sie tym interesuje(przepisami)
ale nie powiem s± normalni kierowcy którzy np. przepuszcz± ale to zazwyczaj staruszkowie albo po 30-tce. tak¿e m³odzi uwa¿aj± ¿e rowerzysta nie powinien sie wogule poruszaæ po drodze...
Je¶li tylko mogê, nie je¿d¿ê po drogach asfaltowych. Ma³a przyjemno¶æ byæ spychan± na pobocze albo do rowu przez ciê¿arówki, albo walczyæ o przetrwanie na skrzy¿owaniach i przejazdach. Poniewa¿ w bezpo¶rednim "starciu" rowerzysta nie ma z samochodem ¿adnych szans, kierowcy czuj± siê bezkarni i robi± co chc±.
To ju¿ wolê je¼dziæ po lesie - na szczê¶cie mam niedaleko od domu i nie muszê szargaæ nerwów na asfaltach. Zamierzam jednak w najbli¿szym czasie kupiæ trekkinga i pozwiedzaæ dalsze trasy. A¿ mnie ciarki przechodz± na my¶l, co mnie czeka.. :confused:
Quady to ju¿ zupe³nie inna bajka. To ju¿ jest dno totalne, chamstwo do sze¶cianu. Gdy taki jedzie, wszyscy maj± uciekaæ na boki - pieszy, rowerzy¶ci, psy, dzieci.. bo wielki pan jedzie. Istna plaga.. :mad:
To mo¿e i ja sie wypowiem na ten temat jestem i kierowc± i rowerzyst± wiêc wiem jak to jest... kiedy jadê samochodem to nie wszyscy rowerzy¶ci je¿d¿± tak jak siê powinno np... jedzie Ci taki na rowerku i s³ucha sobie mp3 a do tego jedzie ¶rodkiem ulicy je¶li mam jak go wyprzedziæ to to robiê a je¶li nie to ka¿dy by siê troszkê zdenerwowa³ ale raczej staram siê nie stresowaæ bo to i tak w niczym nie pomo¿e...
drug± stron± medalu jest to ¿e gdy ja jadê to wole zjechaæ do pobocza i wtedy nikt sie nie przyczepi... a czasami jak tak zrobisz to mog± Ci tak¿e pomachaæ jak to ostatnim razem mi siê zdarzy³o:P:P:P
ale podsumowuj±c wielu kierowców zachowuje siê chamsko i w stosunku do nas rowerzystów i do pieszych a z do¶wiadczenia wiem ¿e raczej cz³owieka siê nie zmieni...
Osobi¶cie du¿o je¿d¿e na rowerku, i niektórzy kierowcy poprostu dobijaj± mnie swoim zachowaniem. Nie chodzi ju¿ o zaje¿d¿anie drogi, czy wymuszanie pierwszeñstwa bo po paru latach ju¿ do tego przywyk³em. Ale np. ostatno zjecha³em na ¶rodek drogi, aby skrêciæ w lewo i zosta³em chamsko ztr±biony przez 2 auta ( ¿eby nie by³o w±tpliwo¶ci ca³y skrêt wykonany 100% przepisowo), czy wjecha³em z podporz±dkowanej. Nadje¿d¿aj±ce auto by³o dobry kawa³ek ode mnie (nie musia³ zwalniac, droga by³a pusta, zadnych gwa³townych manewrów) mimo to szanowny starszy pan przejecha³ kilka cm. ode mnie tr±bi±c i robi±c dziwne miny... Za pare metrów by³y ¶wiat³a, stano³em ko³o niego najpierw zastuka³em w szybe potem w czo³o, dziadziu¶ wysiad³ i mi zacz±³ prawiæ wyk³ady o piratach na drogach, dar³ sie ¿e go pó³ miasta s³ysza³o, a nic z jego gadki nie wynika³o. Musia³em mu wyja¶niæ ¿e to on ¿le je¼dzi a nie ja. Niecierpie takich ludzi. Mam wra¿enie jak by oni nigdy rowerem nie jechali... Siedli by raz, zatr±bi³o by na nich co drógie auto, nawet jak by jechali przepisowo, to by sie mo¿e zmienili. Bo narazie to ¿al na nich patrzec.
Chocia¿ nie mówie, zda¿aj± sie kierowcy w porz±dku. I chwa³a im... Gdyby nie to musieliby¶my chyba rowami je¿dziæ, bo reszta nie rozumie ¿e mamy takie same prawa jak oni...
Trzeba by³o sie drzeæ g³o¶niej od niego a "gdy si³a argumentu siê skoñczy³a pozostaje tylko si³a" ;] Kiedy¶ ale to ju¿ dawno jak przeje¿d¿a³em przez pasy (mo¿na by³o bo by³o przystosowane dla rowerzystów) wpad³ mi taki idiota bo mial "strza³ke" i o ma³o mnie nie rozjecha³, odbi³em mu wtedy podeszwê na zderzaku i sie szybko ulotni³em ;] A jak ju¿ o chamstwie w¶ród kierowców rozmawiamy to kiedy¶ mój do¶æ nerwowy kolega (kierowca samochodu) wkurzy³ siê na jakiego¶ typka co go wyprzedzi³ i po chwili znacznie zwolni³ na odcunku gdzie ju¿ nie da³o rady wyprzedzaæ, wiêc na skrzy¿owaniu gdzie trzeba by³o siê zatrzymaæ kolega wyszed³ z samochodu podszed³ do delikwenta i wyrwa³ mu lusterko od strony kierowcy:D po czym wsiad³ do swojego samochodu jak gdyby nigdy nic i odjecha³ :D szkoda, ¿e tego nie widzia³em, ale ¶miejemy z tego przy ka¿dej okazji.
Na koniec pere³ka z onet.pl
http://images34.fotosik.pl/251/4078a6ad1a898d9e.png
Mo¿e to dobry temat, mo¿e nie,
ale ku przestrodze:
klikZero wyobra¼ni :/
Ja nie wiem czy takie teksty powstaj± z zazdro¶ci? Bo podobny tekst mo¿na by napisaæ o rowerzystach. Ile to razy widaæ bikerów wyprzedzaj±cych praw± stron± tu¿ przed skrzy¿owaniem nie zwa¿aj±cych na to, ¿e kierowca, którego w³a¶nie mijaj± od parunastu metrów sygnalizuje skrêt w prawo i zupe³nie nie spodziewa siê roweru, który w³a¶nie jest na wysoko¶ci jego drzwi. Nie wspomnê, ju¿ o g³êbokim przekonaniu niektórych rowerzystów, ¿e przepisy ruchu drogowego ich nie dotycz±, a czerwone ¶wiat³o czy znaki drogowe powinny obchodziæ tylko kierowców. Oczywi¶cie nie mówiê, ¿e rowerzy¶ci s± ¼li a kierowcy dobrzy. Po prostu w obydwu grupach zdarzaj± siê debile. W¶ród kierowców jest ich wiêcej ale dlatego, ¿e samochodów na drogach jest wiêcej.
najgorsze sa stare dziadki w jeszcze starszych maluchach (albo cos w tym stylu), zazwyczaj widz± tylko na metr przed samochodem (szczególnie ci co jezdza z nosem na przedniej szybie), uwazaja ze rowerzystów z drogi najlepiej jest wyp³oszyc klaksonem, najczesciej albo cie nie zauwaz± albo specjalnie przejada 10cm od ciebie... ostatnio trafil mi sie nawet taki, co mnie wyprzedzil, zatrzymal sie metr przede mna i zaczal sie wydzierac ze rowery nie maja prawa jezdzic po drogach...
aha - zapomnialem o "mamu¶kach" w wielkich vanach/suv-ach, je¿dz±cych nieprzewidywalnie i zatrzymuj±cych sie nagle bez powodu - ³atwo poznac po tym, ze jedna rêk± gada przez telefon a drug± bawi sie/karmi dziecko i patrzy na reklamy przy drodze...
Porady fajne jak narazie 45% kierowców tr±bi jak sobie jade nie wiem czy tak musz± czy jak. przecie¿ to mo¿na sie zestresowaæ jak mi taka ciê¿arówk± walnie klaksonem kolo mnie i jeszcze mam MP3 na uszach to us³ysze go dopiero metr od siebie :O i to mo¿e byæ niebezpieczne zrobie jaki¶ ruch i BAAACH to sie mo¿e ¼le skoñczyæ :( trzeba poprostu ca³y czas uwa¿aæ ;) nie patrzyæ ca³y czas na siebie tylko zadbaæ te¿ o innych uczestników w ruchu bo oni nie umiej± o siebie zadbaæ ( nie mówie o wszystkich):D:D:D
(...)
Proste pytanie - prosta odpowied¼ - wyprzedzanie praw± stron± i przed skrzy¿owaniem jest zabronione (ciekawe ¿e jeszcze policjanci nie wpadli, ¿eby karaæ za to rowerzystów :) .
Mo¿e jestem dziwny, ale przeprowadzam rower na ¶wiat³ach, jak je¿d¿ê ulicami i doje¿d¿am do stoj±cych aut to ustawiam siê w kolejce - jeszcze siê nie spotka³em, by w takiej sytuacji kto¶ próbowa³ stan±æ obok mnie (a miejsce jest) - zatrzymuje siê za mn± i wyprzedza dopiero za skrzy¿owaniem.
(przyznam uczciwie, ¿e warszawskich korków u mnie w mie¶cie nie ma i nigdy nie bêdzie, wiêc nie mam pojêcia jakbym je¼dzi³ po stolicy)
John607 - ze z³o¶liwym tr±beniem spotykam siê rzadko - zazwyczaj kierowca chce mieæ po prostu pewno¶æ ¿e wiesz o jego zbli¿aniu siê ;) "i jeszcze mam MP3 na uszach to us³ysze go dopiero metr od siebie" - a powiniene¶ go s³yszeæ z du¿o wiêkszej odleg³o¶ci, dlatego wed³ug mnie jazda ze s³uchawkami w uszach/na uszach to g³upota, tak samo jazda samochodem z g³o¶no w³±czon± muzyk± - zero informacji d¼wiêkowych, co siê dzieje na drodze.
MAM TEGO DOSCYÆ!!!
Jecha³em sobie wczoraj w niemczu. By³a to droga Pieszo-Rowerowa, po której mog³y jechaæ samochody. Ograniczenie do 20km/h. Co chwile ma³e rondo lub le¿±cy policjant (skocznia).
Jade se 20cm. od krawê¿nika. A tu nagle na mnie stary dziadek zaczyna tr±biæ.
Wiêc co ja mam zrobiæ???!!! Pobocza niema, bo to wioska i zamiast pobocza przenica ro¶nie. Wiêc zje¿d¿am juz na sam krawê¿nik, a dziadkowi to jeszcze zama³o. Ten dziadek ma starego fiata punto, wiêc niepotrzebuje duzo miejsca. Tr±bi nadal. Wiêc sie zatrzyma³em i go przepu¶ci³em. ISTNY WARIAT.
To samo by³o jak zje¿d¿a³em z asfaltem z góry z prêdko¶ci± 61km/h., gdzie wolno by³o 50 jechaæ. Oczywi¶cie wszycy musz± tr±biæ i wyprzedzaæ. Zawsze sie trzymam prawej krawêdzi jezdni.
Czy mam rozumieæ ¿e tr±bienie u kierowców to jest symbol pozdrowienia.
Najlepiej traktuj±cy rowerzystów kierowcy, to tacy, którzy sami je¿d¿± rowerem.
Pozdro!
makaron - ja, jak na mnie tr±bi± to nie zje¿d¿am na pobocze, tylko wje¿d¿am na ¶rodek drogi i siê wleczê przez pewien czas 10 km/h ;)
Ja tam sie nie przejmuje i jade srodkiem jak tr±bi± .....
A jak nie tr±bi± itp to jade tak z boku...
Wogole jezdz±cy samochodami rowerow nie widz± na skrzyzowaniu nie hamowa³ i przelecia³ jak wyjezdza³êm mu z prawej strony ...
jakis klakson by sie przyda³dobry..
mieszkam praktycznie na granicy z niemcami i ich sporo jezdzi po naszych drogach, jeszcze nigdy sie nie spotka³em zeby niemiec zaganial mnie na pobocze, co naszym przydaza sie nagminnie, a niektorzy to sie nawet ciesza z tego, unikam naszych drog jak moge ale nie zawsze sie da, w ubiegly piatek zginol kolega z pracy jadac na rowerze, jak najbardziej prawidlowo jechal, ale coz kierowca PKS wykonywal nieprawidlowy manewr ( na 3 ) i niestety wczoraj byl pogrzeb kolegi.
Chyba bêde tak robi³. Ale czasami to kierowcy otwieraj± okna i stukaj± ¶rodkowym palcem w czo³o. I to ludzie starsi!!! Po prosru ¿enada! Jaka jest ró¿nica czy kole¶ z górki pojedzie se 65 czy 61km/h. jak i tak za 5 minut stanie na czerwonym. Je¿d¿e czêsto po Osielsku, i czêsto moge sie spotkaæ z tym ¿e ludzie w PIÊKN¡, S£ONECZN¡ pogode wyci±gaj± samochody, tylko po to by pojechaæ 200m. do sklepu, przy okazji wystukuj±c rytm rowerom klaksonem. Po prostu Zal.
Piteross_Yukon - Napisa³e¶ o klaksonie. Ja bêde chyba wozi³ takie tr±bki kibica na sprê¿one powietrze i doje¿d¿aj±c do skrzy¿owania bêde tr±bi³, by zauwa¿yli ¿e co¶ jedzie.
Ostatnio na wczorajszej wycieczce rowerowej mam pierwszeñstwo, zielone ¶wiat³o, a tu mi nagle wariat droge przecina.
ja je¿d¿ê i na rowerze i samochodem, wiêc szanujê rowerzystów i wolê zwolniæ do tych 15km/h i poczekaæ a¿ bêdê mog³a spokojnie wyprzedziæ rowerzystê, ni¿ pchaæ siê na si³ê i przyprawiæ kogo¶ o zawa³ :]
No w³a¶nie tego nienawidzê, gdy taki kierowca widzi, ¿e kolarz ledwie jedzie zmêczony, a on dupê plaszczy w fotelu i jeszcze tr±bi, ¿eby mu zjechaæ.
CHAMSTWO
Ja je¶li mnie nie wkurz± trzymam sie prawej strony, jak mnie wkurz± to tylko patrze czy siê zmieszcze i ³ame 90% przepisów. Poczekajcie a¿ zrobie C+E :D
Ja proponuje na niesfornych kierowców:
https://ssl.allegro.pl/item381120546...a_klakson.html
Lub jak kto¶ chce czego¶ wielorazowego:
http://www.airzound.pl/Mo¿e takie co¶ pozwoli nas us³yszeæ.
Ale np. ostatno zjecha³em na ¶rodek drogi, aby skrêciæ w lewo i zosta³em chamsko ztr±biony przez 2 auta ( ¿eby nie by³o w±tpliwo¶ci ca³y skrêt wykonany 100% przepisowo),
Ta... to ja wczoraj wykona³em podobny manewr i czekam na skrzy¿owaniu (bez sygnalizacji ¶wietlnej) na mo¿liwo¶c ruszenia. Z ty³u s³ysza³em tylko jak nieciepliwy kierowca gazuje jakby chcia³ zaraz ruszyæ i zrównaæ mnie z ziemi±. Nie wiem jak ja w jego wyobra¿eniu mia³em wjechaæ na skrzy¿owanie jak na drodze z pierwszenstwem by³ ruch niesamowity. Byæ mo¿e liczy³ na moje ukryte zdolno¶ci "kamikadze".
Przed chwil± wróci³em ze standardowego treningu 30 kilometrowego.
Wraca³em sobie drog± w Niemczu z My¶lêcinka, jak tu mi nagle na ty³ doskakuje wariat. Ze wzglêdu ¿e przedemn± jecha³a jaka¶ babka z dzieckiem w wózku moja reakcja.
Zwalniam, Prawa rêka, Dodaje gazu, Lewa rêka, Jade dalej.
A ten Pan, który jecha³ za mn± dodaje gazu. Staje, tarasuj±c mi droge.
Zatrzymujê siê. Kole¶ otwiera okno i takie co¶ do mnie:
,,Jedzie sie praw± stronê jezdni CIEMNOTO!!!''.
Moja odpowied¼:
,,Dobrze, wyprzedza³em wózek z dzieckiem''
Kole¶ na To:
,,Co¶ niepasuje k****!''.
Doda³ gazu i odjecha³ z piskiem opon.
Nie ma to jak ,,kulturalne'' zachowanie kierowców na drodze. <lol>
Mam nadzieje ¿e ten kierowca dowarto¶ciowa³ siê!!!
...
Takie sytuacje to niestety normalka...
Szkoda ¿e nic sie nie da z takimi kierowcami zrobiæ...
Zapewne na rowerze to nawet oni nie siedzieli...
Bo wystarczy³o by im pare KM po drogach, i by zmienili swoje podej¶cie do rowerzystów....
Dzi¶ by³em ¶wiadkiem chamstwa kierowcy, co wiêcej by³ to chyba le¶niczy. Jadê sobie moim ulubionym zielonym szlakiem dooko³a Ostródy, wyje¿d¿am zza zakrêtu , a tam centralnie na ¶rodku drogi(szlaku) zaparkowany jeep, bym to jako¶ prze¿y³ i kulturalnie go omin±³, ALE z obu stron mia³ otwarte na ca³± szeroko¶æ drzwi ! Kurna jak mia³em to wymin±æ ? Wlecieæ z rowerem w krzaki, bo pan kierowca chce sobie przewietrzyæ auto, albo zapomnia³ zamkn±æ drzwi ! Chamskie to by³o, parê metrów dalej min±³em chyba w³a¶ciciela wozu, ale powiedzia³em mu tylko g³o¶ne dzieñ dobry i pojecha³em dalej.
ja dzi¶ mia³am bardzo nieprzyjemn± i niebezpieczn± sytuacjê, jecha³am sobie drog± powiatow±, po jednym nie za szerokim pasie w ka¿d± stronê, pobocze sk³ada³o siê z kilkunastowego pasa trawy, a potem ju¿ tylko rów z wod±, z naprzeciwka jedzie rozpêdzona ciê¿arówka, któr± zaczyna wyprzedzaæ jeszcze wiêkszy tir, i tak sobie jedzie wprost na mnie, w ostatniej chwili uda³o mi siê odbiæ w zjazd na polê, bo o zmieszczeniu siê w dwie ciê¿arówy i rower nie by ³o szans. gdyby nie ta droga, to chyba bym do tego rowu zjecha³a, byle ¿eby nie mieæ czo³ówki z tirem :/
Dzi¶ jaka¶ kobieta chcia³a mnie przepu¶ciæ, ale ja siê zatrzyma³em trochê za wcze¶nie i przejecha³a pierwsza. Wiêc nie jest tak ¼le, a ja nie lubiê je¼dziæ po asfalcie, gdy¿ ma trochê szerokie opony(?)
NIenawidze jak kto¶ przejezdzaj±c ko³omnie zaczyna perfidnie tr±±±biæ, tak ¿ebym go mocno zauwazy³. Krew sie w cz³owieku gotuje
NIenawidze jak kto¶ przejezdzaj±c ko³omnie zaczyna perfidnie tr±±±biæ, tak ¿ebym go mocno zauwazy³. Krew sie w cz³owieku gotuje
Teraz ju¿ mi trochê przesz³o, ale jak by³em m³odszy i kto¶ mnie tak "ostrzega³" to by³a masakra. To cud, ¿e wtedy nie wpad³em pod ¿aden samochód, bo po prostu na chwilê traci³em kontrolê, a jak to by³ jeszcze samochód ciê¿arowy z tymi powietrznymi klaksonami to ju¿ kompletna masakra
Takie cos jest ³adnie niebezpieczne... Bo jedziesz, i jeste¶ przygotowany, ¿e tylko cie mine, a tu zaczyna tak tr±biæ, to odruchowo szarpiesz kierownic±, bo nie ma szans ¿e sie nie przestraszysz, i mo¿na sie takiemu go¶ciowi prosto pod ko³a wpakowaæ...
RACJA! Ja jak s³ysze samochód, to staram sie na maxa skrêciæ, do prawej krawêdzi jezdni, ale co z tego. Niewa¿ne czy pojade ¶rodkiem, czy po prawej stronie. Klakson i tam trzeba wyko¿ystaæ. Czêsto jest tak ¿e staram sie jechaæ dos³ownie tu¿ na krawêdzi jezdni a pobocza (nieutwardzonego, 10 cm. ni¿ej ni¿ jezdnia), a tu mi nagle kole¶ z Tira, którego s³ysze z kilometra zaczyna tr±biæ.
Oczywi¶cie moja ocena w tej ankiecie: Zdecydowanie Chamscy!!!
na takie co¶ zawsze odpowiadam srodkowym palcem w lusterko i stukaniem w g³owe. Czuje ¿e kiedy¶ kto¶ sie zatrzyma :)
na takie co¶ zawsze odpowiadam ¶rodkowym palcem w lusterko i stukaniem w g³owê. Czuje ¿e kiedy¶ kto¶ sie zatrzyma :)
dlatego æwiczê krav mage;] a do tego polecam k1.niech tylko który¶ sprobuje wyj¶æ...Do tego mam zawsze przy sobie "³añcuszek" w razie "W" owinê go wookol pie¶ci;] albo przed³u¿ê ramie
na takie co¶ zawsze odpowiadam srodkowym palcem w lusterko i stukaniem w g³owe. Czuje ¿e kiedy¶ kto¶ sie zatrzyma :)
Problem w tym, ¿e kierowcy nie zdaj± sobie sprawy z tego, ¿e to w jaki¶ sposób przeszkadza osobie na rowerze, wiêc takie gesty mog± byæ dla nich niezrozumia³e.
Ja ostatnio jak s³yszê samochód (je¿eli jestem na jakiej¶ drodze z ma³ym ruchem) po prostu odwracam siê, dziêki czemu kierowca wie, ¿e ja go widzê. Natomiast na drodze z wiêkszym ruchem zazwyczaj nie tr±bi±, bo wiedz±, ¿e ja siê spodziewam samochodu.
UWAGA UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NIE WYBIERAJCIE SIÊ DO KO£OBRZEGU Z ROWEREM. OWSZEM S¡ TAM TRASY ROWEROWE, ALE TAM CHAMSTWO TO JEST POPROSTU DO POTÊGI BILIONWEJ. TRZEBA UWA¯AÆ JAK CHOLERA, ¯EBY NIE ZOSTAÆ POTR¡CONYM!!!!!!!!!!!!!!!!!
STRZERZCIE SIÊ WSZYSCY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dopisze swoje 3gr po tym co mnie dzisiaj spotkalo:/
Stoje sobie na ¶wiat³ach w Tychach obok browaru(ach ten zapach) w strone Katowice przy prawej krawêdzi drogi. Na wprost s± 2 pasy i lewy za jakies 400m siê koñczy. Ogl±dam siê za siebie i widze puga 206 z 2 babkami ok 40lat. ¦wiat³o zmienia siê na zielone to ja wystrzeliwuje jak z katapulty i odrazu cruising speed ~30km/h a te baba ci¶nie za mn± i TR¡BI raz potem drugi raz do¶æ d³ugo!!! o co tej kretynce chodzi³o tego niewiem, nagle sobie u¶wiadomi³a, ¿e ma 2 bieg i mo¿e mnie wyprzedziæ:D Wyprzedzaj±c ta druga stuka³a siê w g³owê a ja obla³em jej szybe wod± z bidonu;P
Powiem szczerze, ¿e mia³em piêkn± wycieczkê ale mam teraz taki niesmak po tym wyda¿eniu i jestem wkurzony:/
Inne wydarzenia to przeje¿dzanie po rêkawku, wje¿dzanie z podporz±dkowanych wprost pod ko³o, wyprzedzanie na trzeciego... sporo by tego by³o ale tak niestety u Nas jest. Kierowcy my¶l±, ¿e s± panami ¶wiata(sam jestem kierowca i robie >5ty¶ km miesiecznie) a wiêkszo¶æ gówniarzy w samochodzikach tatusiów lub starych BMW/VW(niepotrzebne skre¶liæ) szpanuj± jad±c jak debile. Ju¿ widzia³em 2 razy(jad±c autem) jak taki debil wyprzedza³ mnie na ci±g³ej a pare km by³ roztrzaskany na drzewie z czego jeden zabi³ siebie i 3 pasa¿erów... masakra widok dobrze, ¿e by³o wiecej ludzi bo sam to bym chyba tylko sta³ w szoku.
Wyprzedzaj±c ta druga stuka³a siê w g³owê a ja obla³em jej szybe wod± z bidonu;P
Trzeba by³o rzuciæ jakim¶ kamolem...
Mia³em sporo takich zdarzeñ i zawsze obiecujê sobie,¿e wezmê jaki¶ kamieñ i w takim przypadku rzucê w blaszaka...:mad:
No potem jako¶ mi przechodzi...
Ja mam taki pomys³:cool:
Kupiê sobie tr±bkê na sprê¿one powietrze i bêdê wozi³ w bocznej kieszeni plecaka(³atwy dostêp) jak bêd± tr±biæ to nie pozostanê d³u¿ny:D
Ogólnie wkurza mnie najbardziej to, ¿e taki „kierowca” co¶ tam potr±bi, pokazuje, czasem pokrzyczy, odje¿dza my¶l±c, ¿e jest niewiadomo kim a ja mam jaki¶ takie uczucie niesmaku i psuje mi to nastrój. Chyba za bardzo siê przejmuje;)
Olej tych baranów...Nie warto siê zamartwiaæ.
Podam pewn± syuacjê -
Podczas dosyæ stromego podjazdu (musia³em siê nie¼le napociæ) pewien kole¶ postanowi³ sobie zrobiæ jaja i "przelecia³" obok mnie z prêdko¶ci± rzêdu 100km/h do tego zatr±bi³...
Kiedy¶ jechali¶my z Groszkeim po Tarnowskich górach i jaki¶ baran w Polonezie ewidentnie zajecha³ nam drogê co skomentowali¶my oczywi¶cie dosyæ wulgarnie bo to jednak my musieli¶my uciekaæ z drogi a nie on - na co palant mia³ jeszcze czelno¶æ do Nas pyskowaæ.
Sytuacji jest od groma a rowerzy¶ci nic nie mog± zrobiæ.
To ja mo¿e dodam jeszcze co dzi¶ mnie przytrafi³o.
Jecha³em sobie jak±¶ bardzo w±sk± drog± dos³ownie na 1 auto. Patrze samochód na drodze?? lol kretyn na samiu¶eñkim ¶rodeczku zaparkowa³ swoje ***** Polo jaki¶ staty ***** dziadek. Nie wiem dlaczego odruch sk³oni³ mnie do wyprzedzania po stronie kierowcy??? Nie mam pojêcia. I ten palant otworzy³ drzwi tak, ¿e normalnie by³em od drzwi jakie¶ 10 mo¿e 20cm. ***** STARUCH. On do mnie jak je¼dzisz guwniarzu. :D idiota a ja co do niego?? PATRZ CO ROBISZ TY STARA ***** *****. Tak mnie ponios³o, ¿e omal z krzyków z roweru nie zzlecia³em a na drzwiach nie zawis³em <lol> Normalnie poweim wam uwa¿aæ na starych dziadów bo to jest katastrowa najwiêksza szczególnie jak stare babcie jad± po drodze i kierwonica telepie im sie we wszystkie strony ;/
No to tyle wulgaryzmów :D sorx, ¿e tak du¿o ale musze sie jako¶ wy¿yæ, gdzie¶ :D
I ten palant otworzy³ drzwi tak, ¿e normalnie by³em od drzwi jakie¶ 10 mo¿e 20cm.
I waln±³e¶ mu w te drzwi, czy wyhamowa³e¶/wymin±³e¶ jako¶?
Dos³ownie w ostatniej chwili zd±rzy³em skrêciæ w bok dos³ownie o ma³y w³os. Na nastêpny raz poprostu sie zatrzymam przebadam ca³± sytuacjê z 10 razy :(
Ehh dzi¶ znów by³em ¶wiadkiem bezmy¶lno¶ci kierowców.
Przypadek pierwszy: Wje¿d¿am na osiedle kuzyna sk±d mieli¶my wyruszyæ na dzisiejsz± wyprawê, przede mn± jedzie czarne bmw kombi. W±ska droga, wje¿d¿a w uliczkê, ja tu¿ za nim, w tym momencie ostro po hamulcach i zaczyna prowadziæ rozmowê z jakimi¶ kolesiami pod barem. Ja oczywi¶cie prawie znalaz³em siê w jego baga¿niku... ledwo go omin±³em i po¿egna³em wiadomym gestem.
Przypadek drugi: Zdarzy³ sie ju¿ w trasie. Wyprzedza nas (trzyosobowa grupa, ja na przedzie) jaka¶ osobówka z przyczep±. Grzecznie nas mija po czym wraca na prawy pas. Facet najwidoczniej zapomnia³ o ci±gniêtej przez siebie ³ódce na dwumetrowej naczepie i po raz kolejny ostre hamowanie...
Tullus, gdyby¶ wjecha³ w ty³ tego BMW, to by³aby to twoja wina gdy¿ nie utrzyma³e¶ bezpiecznej odleg³o¶ci.
W sumie te¿ by³a moja wina, ale to hamowanie na pewno nie nale¿a³o do normalnych...
Ostatnio zmieniam zdanie o kierowcach, kiedy¶ uwa¿a³em ze s± wmiarê kulturalni a teraz jest coraz gorzej, czê¶ciej s³yszê klakson ( nawet jak jadê zgodnie z przepisami)
Niedawno jeden pacan w czarnym pasacie wyprzedzi³ mnie po czym gwa³townie zahamowa³ (zrobi³ to specjalnie ¿eby siê po¶miaæ), z ledwo¶ci± go omin±³em mocno hamuj±c. Pijaki pod knajp± darli siê ¿e to moja wina jakbym w niego wjecha³:mad:
By³em taki z³y ¿e kolejne 15 kilometrów przejecha³em w rekordowym tempie.
Pijaki pod knajp±
Mówi siê smakosze wytrawnego wina kapslowanego spo¿ywaj±cy je na ³onie natury przed lokalem :D Ale to taka drobna dygresja. Niestety wci±¿ jeszcze jeste¶my bardzo lekcewa¿eni przez kierowców.
u mnie w miescie sa bardzo kulturalni podziêkuj± przepuszc¿a nawet 2 razy na skrzyzowaniu samochód mia³ pierszensteo bo skrêca³em w lewo a on mnie przepusci³
Najgorzej jest w mie¶cie, wiêkszo¶æ wymusza pierwszeñstwo i nawet nie zauwa¿a rowerzystów.
u mnie w miescie sa bardzo kulturalni podziêkuj± przepuszc¿a nawet 2 razy na skrzyzowaniu samochód mia³ pierszensteo bo skrêca³em w lewo a on mnie przepusci³ Niektorzy sa mili mnie tez nieraz puszcza albo ja ich to jeszcze dziekuja, ostatnio traktor stal i jechalo dwoch chlopakow maluchem ja kolo traktora a oni wyprzedzaja calym moim pasem musialem zjechac by by jeszcze we mnie uderzyl...
Pó³ na pó³
Jecha³em sobie g³ówn± E4 i facio jecha³ tirem. Zaczyna³y siê wysepki na drodze, ju¿ my¶la³em ¿e mnie gostek tym tirem pierdyknie, a on zwolni³ poczeka³ a¿ przejadê i wyprzedzi³ najszerszym mo¿liwym ³ukiem:)
Powiem wam tak:
Od kiedy dwa tygodnie temu potr±cil mnie samochod na przejezdzie dla rowerow w £odzi i wysiadl z niego duzy pan i zaczal drzec na mnie morde ze jak sie nie przejezdza przez przejscie dla pieszych tylko sie przeprowadza rower stracilem zaufanie do kierowcow w miescie... Jak tylko zbiore troszke kaski to pelny chelmofon i cala zbroja zmodyfikowana zeby lepiej rysowac lakier samochodow i bedzie o mie glosno w gazetach i tv :))))))
ja Ca³e szczê¶cie do tej pory mam szczê¶cie do kierowców, choæ czasem siê zdarzy jakis ¶lepy debil co zajedzie ci drogê i ma³o przez kierownice nie przelecisz lub minie ciê na drodze z odstepem kilku centymetrów, ale ca³e szczê¶cie nie dzieje siê to za czêsto.
Zauwa¿y³em ¿e najgorsi s± ci w polonezach i snoby w drogich furach.
Przez to czytanie waszych przygód ju¿ nigdy nie wsiad³bym chyba rower, gdyby nie to, ¿e takie rzeczy mi siê nie przytrafiaj± :D Je¿d¿ê dosyæ du¿o i dosyæ czêsto - po mie¶cie i poza miastem. Nigdy nie zdarzy³o mi siê, ¿eby kto¶ na mnie tr±bi³ czy prowokowa³ przy wyprzedzaniu. Mo¿e dwa razy w ca³ym zyciu (wiem, 22 lata to ma³o :P ) musia³em zjechaæ na pobocze, ¿eby nie zderzyæ siê czo³owo z autem wyprzedzaj±cym na trzeciego. Raz kto¶ chcia³ mnie wyprzedziæ na ³uku i tylko s³ysza³em ostry pisk hamulców, gdy zauwa¿y³ nadje¿d¿aj±cego TIRa, ale i tu oby³o siê bez nieszczê¶æ. Nie wiem czy mieszkam w tak wyj±tkowym regionie (choæ czytaj±c 2 posty wy¿ej o tej £odzi...), czy to ja mam takie szczê¶cie. Mi siê z keirowcami wspó³pracuje bardzo dobrze :)
Skoro by³ du¿y, to pewnie na Twoim miejscu mia³bym wiêksze problemy ni¿ potr±cenie przez samochód...
A w ogóle z tym przeprowadzaniem roweru to jaka¶ kompletna bzdura. Przecie¿ na rowerze szybciej i sprawniej chyba przejdziesz ni¿ z rowerem obok siebie ?
Wczoraj na trasie dwa razy mnie wkur**li kierowcy. Za pierwszym razem jadê za jakim¶ escortem w ma³ej miejscowo¶ci a on nagle zacz±³ zwalniaæ, a ja jadê normalnie dalej przy prawej krawêdzi jezdni, ale tamten tak zwolni³, ¿e by³em ju¿ przednim ko³em na wysoko¶ci jego tlynych lamp a ten bez ¿adnego kierunkowskazu skrêca w jak±¶ bramê po prawej stronie..jakbym nie zainterweniowa³ obydwoma hamulcami to bym wyp****li³ mu w bok:/
jad±æ poza miastem kole¶ jad±æ busem wzi±³ zakrêt w prawo tak, ¿e go wyje*a³o niemal na pobocze po lewej stronie, na której jecha³ akurat ja;/ jakby nie zjazd niemal do rowu to nie wiem czy by³bym dzisiaj ¿yw, a ten idiota jeszcze tr±bi 0.o sza³
jad±æ poza miastem kole¶ jad±æ busem wzi±³ zakrêt w prawo tak, ¿e go wyje*a³o niemal na pobocze po lewej stronie, na której jecha³ akurat ja;/ jakby nie zjazd niemal do rowu to nie wiem czy by³bym dzisiaj ¿yw, a ten idiota jeszcze tr±bi 0.o sza³
No ja tak z tirem mia³em... A jecha³em ze 30km/h, po hamplach odbi³em na pobocze, ale to by³o ma³o, musia³em troche o rów zachaczyæ, a tirem zapieprza³ z 70-80km/h... I sie nie przej±³...
Gdyby zamiast mnie, który ledwie uszed³ z ¿yciem jecha³o by drugie auto, czy jeszcze gorzej to by sie bez ofiar nie obesz³o...
I jeszcze dodam ¿e zaraz jak mi sie uda³o prze¿yæ kolejny atak ze strony kierowców, z bramy wyjecha³ zaraz przede mnie go¶cu na wstecznym, ledwie odbi³em w lewo, to on jeszcze drzwi otworzy³, no to ja jeszcze jedn± k±tre, a on co¶ ryja drze, nawt nie zrozumia³em... Zostawi³ auto na ¶rodku i poszed³ spokojnie zamykaæ swoj± brame...
Normalnie skandal...
witam, od jakiego¶ czasu coraz wiêcej je¿d¿ê po ulicach ( poniewa¿ s± zazwyczaj lepszej jako¶ci ni¿ chodnik:D) i mam pytanie! Czy je¶li jaki¶ kierowca potr±ci mnie nie z mojej winy i prze¿yje ten wypadek to nale¿y mi siê jakie¶ odszkodowanie?
witam, od jakiego¶ czasu coraz wiêcej je¿d¿ê po ulicach ( poniewa¿ s± zazwyczaj lepszej jako¶ci ni¿ chodnik:D) i mam pytanie! Czy je¶li jaki¶ kierowca potr±ci mnie nie z mojej winy i prze¿yje ten wypadek to nale¿y mi siê jakie¶ odszkodowanie?
Jasne ¿e Ci sie nale¿y... Tylko zale¿y jak to za³atwisz... Albo bez policji i go¶ciu buli z kieszeni, albo jak sie nie chce przyznaæ, czy zap³aciæ, to dzwonisz po panów policjantów, a wtedy go¶ciu ma mandat za spowodowanie wypadku, i rower naprawiaj± z OC. Tylko jak oni Ci to wyceni± to nie wiem jak na tym wyjdziesz...:D
I lepiej ¿eby¶ mia³ ¶wite³ka, i dzwonek, bo sie mog± przyczepiæ...
Najgorsze s± tiry i autobusy. Jecha³em raz po do¶c w±skiej drodze i nagle obok mo¿e ze 50cm przejecha³ duuuzy autobus mia³ ca³± droge na wyprzedzenie, a jecha³ jak najbli¿ej pobocza. Uwa¿aja ¿e maj± duze samochody i ca³a droga nale¿y do nich. Chamstwo i tyle...:(
... Albo...im sie po prostu nie chcê wyjechaæ z kolein i wymin±æ ;P
mo¿e sie boj±, ¿e im nagle co¶ z naprzeciwka wyskoczy ...
Zag³osowa³em pó³ na pó³. Je¿dzê g³ównie po drogach miejskich lub typu obwodnice miasta, lub ³±cz±ce gora 2-3 wiêksze miasta.
IMO istnieje sporadycznie spotykana grupa kierowców, którzy chc± byæ a¿ za bezpieczni. Nie wymin± roweru 1,5metra od niego, tylko zwolni± (tamujac nawet troche ruch), poczekaj± kilka-kilkana¶cie sekund, a¿ bêd± mogli wyprzedziæ, wy³±cznie w ca³o¶ci pasem przeciwnym. Je¶li 2 razy na rok kogo¶ takiego spotkamy to ju¿ sukces.
3/4 kierowców w mie¶cie jednak wg mnie uwa¿a, mniej lub bardziej bezpiecznie, ale stara siê, nawet ust±piæ.
Jednak zawsze jest grupa uprzywilejowana, s± to (z do¶wiadczenia) zw³aszcza taksówkarze, samochody kurierskie, przewozy osób, autobusy. S± to ¶wiête krowy, wiêc je¶li potr±cili by rowerzystê ¶miem w±tpiæ, czy by nawet to zauwa¿yli.
Co do Tirow to pó³ na pó³, s± uprzejmi, ale s± i tacy (nalez±cy do grupy ¶wiête krowy) co nie zdejm± nawet nogi z gazu.
Jest tak¿e grupka kierowców. No w³a¶nie w cudzys³owie "kierowców" typu starsze osoby w berecie na g³owie, w rêkawiczkach i kurteczkach podczas jazdy, oraz typowych ludzi, którzy w ogóle nie powinni dostaæ nigdy prawka, bo jad±c z nimi mo¿na dostaæ zawa³u podczas gdy np wyprzedzaj±. najbardziej nieprzewidywalna grupa.
Niestety bol±czk± Wszystkich Polskich kierowców jest przekraczanie (¶cinanie) osi jezdni na skrzyzowaniu, oraz skrêcanie w prawo tu¿ przed jad±cym rowerzysta (czyli zaje¿dzanie drogi).
wymuszenia na skrzy¿owaniach to podstawa.... albo wyprzadzanie po to by zaraz zahamowaæ i skrêciæ...
mnie najbardziej wkurza tr±bienie gdy jedziesz dalej od krawê¿nika ni¿ 50 cm (wiadomo jakie s± nasze drogi i przy duzej predkosci na szosówce jazda przy krawê¿niku, gdzie czêsto gêsto s± dziury i wertepy po prostu oznacza przedwczesn± ¶mieræ rowera, pozatym ³atwo mozna straciæ równowage, ju¿ dla samego bezpieczeñstwa trzeba czasami jechac tym ¶rodkiem szosy)
aaa.... i kierowcy to nie wszystko... wyskakuj±cy na ulice piesi gdy jedzuesz 60 km/h jest na porz±dku dziennym...
Jak oceniacie kulturê naszych kierowców?
¯e niby co oceniamy?Polski kierowca kulture ma przez du¿e KU...!Jeden gnuj maj±c woln± ca³± droge gdy wjerzdza³em na przelêcz (Przegibek od strony Miêdzybrodzia.Bikerzy z Bielska-Bia³ej wiêdz± o czym mówie) i wyprzedzaj±c mnie pod górke zachaczy³ mnie lusterkiem!Po prostu sk:mad::eek::(:mad:;)yn!
Zwykli kierowcy samochodów osobowych to jeszcze pó³ biedy, ale ci tirowcy...
Wczoraj jade sobie szos± trzymam sie jak najblizej pobocza, za mn± tir, z nad przeciwka jedzie jaki¶ osobowy, to nie wiem czemu ten paker w tirze na mnie tr±bi?...
ja zdecydowanie czê¶ciej jestem kierowc± ni¿ rowerzyst± wiêc mam porównanie. Fakt, jak jestem rowerzyst± denerwuje mnie masa kierowców poruszaj±cych siê ok 80 - 90 km/h i mijaj±cych mnie na "milimetry". Jak jestem kierowc± to zdecydowanie staram siê u³atwiæ ¿ycie rowerzy¶cie. To kwestia tego ,¿e kierowcy nie maj± prze³o¿enia jak to wygl±da ze strony rowerzysty. Gdyby na 1 - 2 dni daæ im rower...
Niestety spo³eczeñstwo nie dojrza³o... nie ma za grosz kultury a ka¿dy utopi Ciê w szklance wody wiêc czemu na drodze relacje kierowca - rowerzysta mia³yby byæ inne??
CZÊSTO jade a tam tr±bi zeby na pobocze zjechac
brutalne hamstwo ze tak powiem
To kwestia tego ,¿e kierowcy nie maj± prze³o¿enia jak to wygl±da ze strony rowerzysty.
Wystarczy gdyby poczytali Kodeks. Wiekszo¶æ wyzwisk, klasonów itp. wynika z nieuctwa. Przepisy sie zmieniaj±, ale nikt tego nie czyta. Inny temat to "królowie szos" - ca³a droga jego inni, won. Ale to temat nie tylko rowerowy równie¿ kierowcy maja z takimi "problemy". Nie poprawimy warunków jazdy na drogach, stosuj±c zasade "oko za oko" , roz³adujemy stres kopi±c w zderzak, ale kierowca i tak nie zrozumie o co chodzi , a dodatkowo utwierdzimy go w przekonaniu, ¿e rower to zaraza. Edukowaæ i jeszcze raz edukowaæ - niech tylko co dziesi±ty zastanowi siê (nawet je¿eli w danym momencie bêdzie szed³ w zaparte) to jest szansa, ¿e siê w domku zastanowi. W koñcu nie chodzi o to ¿eby prowadziæ wojnê, ale zeby da³o siê fajnie je¼dziæ. Chyma ¿e idziemy na wojnê, ale wtedy przgramy - jest nas mimo wszystko mniej i jeste¶my gorzej uzbrojeni ;)
Nic dodac, nic ujac :
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=hmu1R_Bb4NI"]http://www.youtube.com/watch?v=hmu1R_Bb4NI[/ame]
Istnieje dobro/zlo, madrosc/glupota, kultura/chamstwo, raj/pieklo (byc moze), itd. itp.
Swiat jest pelen "antonimow".
Jezeli kierowca nie ma za grosz kultury wobec rowerzysty, to zapewne wobec pieszego takze.
Alez czy spotkac lub doswiadczyc, nie dane Wam bylo, sytuacji odwrotnej? Kiedy to rowerzysta jechal jak zwariowany?
Powracajac do tematu. Chwilowo przebywam za granica, gdzie chamstwo tryska od przechodniow, pieszych, tych poruszajacych sie na nogach. Jak zwal tak zwal. Kierowcy samochodow natomiast, maja w zwyczaju,
"niespogladanie" w lusterko przy wysiadaniu ze swojej "pieszczotki". nie dbaja lub przez mysl im nie przechodzi, ze ja takze dbam o swoja "pieszczotke" (rower).
No coz...raz zaliczylem OTB (over the bar = przez kiere = lecimy.......szkoda ze nie mam skrzydel LoL). Kilka razy, jednak, uniknalem tego.
Sytuacje typu:
a) jade dosc szybko/wolno. No ale coz...to on/ona ma auto, wiec szybciej, wiec prawdopodobnie da rade. Skreca w lewo/prawo, zajezdza mi droge. "Ocieram" sie o niego, ale on przeciez tego nie czuje. Co innego jego maHina.
b) w/w otwieranie drzwi...ufff ilez mozna...brak slow :(
c) jedziesz. Twoja intuicja oraz wyczucie podpowiada z ktorej strony nalezaloby jego/ja/je ominac. Niespodziewanie jednak przed toba hamuje. WoW. Wtf
d) - z), z) - a), a) - z)... nie miara tego.
Co kraj - to obyczaj, co glowa - to osobowosc.
Polskich kierowcow w zwiazku z tym oceniam, na
raczej kulturalni.W koncu, to ze nadal jezdzimy (a nie w szpitalu), i wiecej mamy dni, gdy przykre sytuacje nas omijaja, mowi samo za siebie.
Mi ju¿ rece opadaj± na temat polskich kierowców.
Doskonale rozumiem co masz na mysli blancik.
Istniej± dwie barykady w ktorych my jeste¶my ¼li dla kierowcy,a kierowcy dla Nas s± z kolei ¼li,ale do cholery jasnej...S± rzeczy ktorych sie nie robi,w koñcu to my jeste¶my z gory skazani na pora¿kê,jeste¶my delikatniejsi.
Wczoraj jad±c z Myszkowa do Bytomia (¶rednia 27.6km/h SZOK jak dla mnie) jakis PALANT jechal zielonym Lanosem.
Jad±c lajtem,35-40km/h z lekkiej gorki,on PRZED NOSEM po hamplach i skrêt w prawo na centymentry ode mnie...gdyby nie moj refleks byloby po mnie.
Zatrzymalem siê,polecia³y ***** i chcialem go dogoniæ i spu¶ciæ ³omot (adrenalina wziela góre nad wszystkim),nawet sie cholera jasna nie zatrzyma³...nie pogada³,nie przeprosi³. Skad sie biora tacy ludzie,no skad?
Druga sytuacja.
Stary moher za kierownica Fiata Seicento,ktory tr±bi na mnie.
Bo co? Bo ¼le jade? Jecha³em ponad 40km/h (gdzie bylo ograniczenie do 40km/h),nie,nie ¶rodkiem drogi,lecz w koleinach,zrobionych przed tiry,czyli jakies 40-50 cm od pobocza.
Wiec teraz takie pytanie - Po jaka cholere tacy ludzie wyjezdzaja swoimi autami na ulice,skoro wyprzedzenie rowerzysty (a w tamtym miejscu droga byla szeroka) sprawia im tyle problemow? Dlatego miedzy innymi kocham lasy.
Spokoj,lono natury,brak kierowcow,to by bylo na tyle.
Niestety spo³eczeñstwo nie dojrza³o... nie ma za grosz kultury a ka¿dy utopi Ciê w szklance wody wiêc czemu na drodze relacje kierowca - rowerzysta mia³yby byæ inne??[/QUOTE]
ZGADZAM SIE W 100%
a zebys wiedzial taksiarze to sku.......! moze nie wszyscy!?
To nie jest tak do koñca.Znam pewn± sytuacjê, pos³uchajcie.
Kilka lat temu mój serdeczny kolega jad±c rowerem mia³ spotkanie z 126p powo¿onym przez starszego pana. Pan ewidentnie zawini³, wymusi³ pierwszeñstwo, nie doceni³ rowerzysty i rozwijanej przez niego prêdko¶ci-konsekwencj± tego by³o straszne pieprzniêcie w bok fiata. I wyobra¿cie sobie, ¿e to w³a¶nie taksówkarze z pobliskiego postoju zablokowali ruch w miejscu wypadku i udzielili mu pomocy-no to chyba nie jest tak totalnie ¼le z taksiarzami.Mogli to wszystko olac, prawda?
Nie da sie uogólniac, ale zgadzam siê, ¿e w wiêkszo¶ci przypadków obowi±zuje prawo lasu a oczy dooko³a kasku po prostu musz± byc.I nie ufac.
(...)
I polecam uwa¿aæ na m³ode Panie (oczywi¶cie nie wszystkie) które zasuwaj± z wózkiem, gorzej jak dzieciak leci sam... Przejedziesz obok takiego z pe³n± kontrol± to ju¿ s± komentarze: Nie widzisz dziecka!?
Wczoraj mia³em podobn± sytuacjê - na szczê¶cie nie musia³em siê wyk³ócaæ, m±¿ do tej kobiety: "nie drzyj ryja na tego kolesia [czyli na mnie], jedzie powoli. To Ty masz pilnowaæ dzieciaka" :) (chyba dobrze zapamiêta³em)
Wczoraj mia³em podobn± sytuacjê - na szczê¶cie nie musia³em siê wyk³ócaæ, m±¿ do tej kobiety: "nie drzyj ryja na tego kolesia [czyli na mnie], jedzie powoli. To Ty masz pilnowaæ dzieciaka" :) (chyba dobrze zapamiêta³em)
Mo¿e Ty wyszed³e¶ bez uszczerbku swojej godno¶ci, jednak zachowanie tego faceta i tak by³o dnem. Na miejscu tego dzieciaka to bym go kopn± w kostke :P
Skoro wyszyscy to wszyscy ja te¿ wcisne swoje trzy grosze.
Je¿d¿±c du¿o po mym ukochanym=totalnie zakorkowanym mie¶cie Bydgoszczy nie mogê powiedzieæ by kierowcy byli ¼li i mieli celowniki wymierzone w ludzi na rowerkach.
Z moich d³ugich tras rowerkiem latem (eh ja ju¿ je chce!!) to o dziwo, ale najbardziej polubi³em TIR-owców, ci ¶wiadomie i ro¿wa¿nie podchodzili do mnie.
¬le to mo¿e jest w wypadku gdy kierowcy skrêcaj± na skrzy¿owaniach w prawo i nie patrz±, ¿e rowe¿y¶ci na przej¶ciu (jad±cy kierunkiem tym co pocz±tkowo kierowca) maj± pierwszeñstwo.
Raz mnie faktycznie jeden kierowca goni³ po tym jak chcia³ mnie przejechaæ na przeje¼dzie dla rowerów, ale poza tym nie narzekam, a na koñcu sznurka samochodów przed ¶wiat³ami nie stoje ( wyj±tki dla krótkiej kolejki )
Tylko ¿eby jeszcze nauczyli siê, ¿e rowerzysta te¿ mo¿e byæ mi³y i mo¿e wpuszczaæ, a nie staæ i siê patrzeæ ze szczenk± w pod³odze...
Zdecydowanie najfajniejsi s± kierowcy TIRów. Zawsze jako¶ wspó³pracujemy, a jak nie ma mnie jak wyprzedziæ, to zawsze puszczê biednego truckera ;)
Najgorsi s± kierowcy starych BMW i Golfów (zawsze s³ychaæ te auta z daleka dziêki rynnom zamiast t³umików :D). Zawsze gnoje wymijaj± na grubo¶æ lakieru i z prêdko¶ci± ponad 100 :mad:
Do sza³u mnie doprowadzaj± ludzie chodz±cy ¶cie¿kami rowerowymi (szczególnie niereformowalne mochery i babki z wózkami) :mad:
³epki zawsze s± zaskoczeni ¿ê jak mnie tir wyprzedzi powiew powietrza z za naczepu mnie troche wci±gnie. zaraz pisk opon klakson wyzwiska o0
i siê wydzieraj± na mnie jacy to oni nie s± po¿±dni kierowcy a nie potrafi± przewidzieæ dlaczego tir w³±czy³ lewy migacz.
Np. zeby co¶ wyprzedziæ o0
Ja pamiêtam tak± jedn± nieprzyjemn± sytuacjê. Doje¿d¿a³em do ¶wiate³ i chcia³em skrêciæ w lewo. Nagle zajecha³ mi jaki¶ debil w VW Golfie. Ledwie siê uratowa³em przed upadkiem. Odjecha³ mi trochê, ale w centrum miasta nie móg³ osi±gn±æ wiêkszej prêdko¶ci. Dogoni³em go zatem i zajecha³em zwalniaj±c i tym samym blokuj±c tak¿e tego idiotê. Zsiad³em z roweru i podszed³em do niego. Otworzy³em drzwi a ten na mnie z krzykiem. Kaza³em mu siê zamkn±æ i pamiêtam, ¿e tylu wyzwisk to chyba na nikogo nie powiedzia³em. Mo¿e moje zachowanie nie by³o kulturalne, ale fakt faktem przez tego idiotê mog³em wyl±dowaæ w szpitalu. Nomen omen jecha³em do szpitala kumpla odwiedziæ.
Wczoraj mia³em podobn± sytuacjê - na szczê¶cie nie musia³em siê wyk³ócaæ, m±¿ do tej kobiety: "nie drzyj ryja na tego kolesia [czyli na mnie], jedzie powoli. To Ty masz pilnowaæ dzieciaka" :) (chyba dobrze zapamiêta³em)
Ten facet to dopiero musia³ nie lubiæ w³asnej ¿ony ¿eby j± tak potraktowaæ.:D
A moje do¶wiadczenia z kierowcami tirów s± bardziej negatywne (na mojej sta³ej trasie tirów jest bardzo du¿o). Przy wyprzedzaniu rowerzysty (czyli mnie:p) najczê¶ciej tacy kierowcy wracaj± na swój pas zaraz po tym jak tylko ci±gnik wyprzedzi rowerzystê zapominaj±c zupe³nie o tym ¿e ci±gn± za sob± czterna¶cie metrów naczepy. W takich sytuacjach koniec naczepy przeje¿d¿a strasznie blisko rowerzysty
cross ale koniec naczepy ma 17/19 metrów od lusterka dok³±dnie nie widzi co siê tam dzieje. jest na trasie 8 godz dziennie a sam wiesz jak siê po polskich dziórach je¼dzi:D
zapomnia³e¶ doddaæ ¿e ka¿de takie nierozwa¿ne wypzredzanie ci rekompensuje pêdem powietrza za sob± i cie podci±ga trochê :D
E tam, ich sprawa :P
Je¶li chodzi o TIRY to na serio pomaga, ju¿ kiedy¶ o tym pisa³em.
Nie powiem ¿e lubie TIRowców(nie wszyscy) ale jazde maj± opanowan± perfekt, jak patrzy³em na parkowanie TIRa tam gdzie w sumie mie¶ci siê osobówka, ³adnie ³adnie.
Moj tata jezdiz ciezarowka i troche wiem co to jest, jak trzeba wyprzedzic rowerzyste, szczegolnie na polskich drogach, dlatego zawsze, gdy jedzie za mna ciezarowka, to w miare mozliwoscie staram sie ja puscic (np. zjezdzajac na "pobocze"), kilka razy nawet mi podziekowali (prawy, lewy, prawy). Niedawno zrobilem prawko i wiem jak to jest. Kierowcy traktuja rowerzystow, tak jak rowerzysci traktuja kierowcow. Ostatnio jechalem w nocy nieoswietlona droga wojewodzka i nagle 2 m przed maska zauwazylem nieoswietlonego rowerzyste (zero oswietlenia, nawet odblasku). Klakson do spodu, wyprzedzilem i sie zatrzymalem. Gosciu pewnie w moim wieku (ok. 18lat), dostal zrype, ale przeprosil, choc i tak pewnie dalej jezdzi bez swiatel. Gdyby rowerzysci choc troche poszanowali kierowcow, to ci napewno zaczna sznowac ich. Lol ale sie rozpisalem:)
Ostatnio jechalem w nocy nieoswietlona droga wojewodzka i nagle 2 m przed maska zauwazylem nieoswietlonego rowerzyste (zero oswietlenia, nawet odblasku). Klakson do spodu, wyprzedzilem i sie zatrzymalem. Gosciu pewnie w moim wieku (ok. 18lat), dostal zrype, ale przeprosil, choc i tak pewnie dalej jezdzi bez swiatel
Zauwa¿y³em ¿e najwiêcej takich ludzi je¼dzi po wsiach, na sk³adakach, (oczywi¶cie zda¿y sie co¶ z przerzutkami), ale tacy ludzie nie inwestuj± w ¶wiat³a... Jak jestem czasem u rodzinki na wsi to zauwa¿am ciekawe przypadki... Np go¶ciu wraca codziennie do domu po 22 rowerem, nagrzany ¿e ledwie chodzi, do tego on prawie nic nie widzi w dzieñ, a co dopiero w nocy, i ¶wiate³ nie ma oczywi¶cie... A jedzie ca³± szeroko¶ci± drogi... A¿ dziwne ¿e jeszcze wypadku nie mia³...
A oprócz niego jest naprawdê wielu, którzy ¶wiate³ nie u¿ywaj±...
Ja siê przyznam ¿e raz mi sie zda¿y³o, wracaæ, ale jecha³em polami, i bocznymi drogami na których mine³o mnie mo¿e jedno auto, a g³ówn± tylko jakie¶ 200m do domu... Ale to by³o raz, i sie nie powtórzy:D
Te¿ ma³o co nie wpad³em w rowerzystów bez ¶wiate³. Kilka razy jecha³em i ostatnio widzia³em dziewczynê która jecha³a przez takie zadupie bez ¶wiate³ ¿e my¶la³em ¿e to jaka¶ zjawa;) To samo mo¿na niestety powiedzieæ o wiejskich babkach, które ubrane w ciemne ko¿uchy id± sobie po³ow± drogi i my¶l± ¿e kierowca ma super wzrok. Z 10 metrów je dopiero widaæ...
Kupili by sobie opaski chocia¿ odblaskowe na nogê i rêkê. Potem mówi± ¿e kierowca ni z tego ni z owego wjecha³ w pieszego. Taa.
Ja praktycznie mam ¶wiat³a zawsze bo jest dynamo i lampy nie ¶ci±galne. Ale najwa¿niejsze jest tylne ¶wiate³ko.
Zauwa¿y³em ¿e najwiêcej takich ludzi je¼dzi po wsiach, na sk³adakach
Moja wie¶ liczy 760000, wiêæ to taka wiêksza wie¶, a uwa¿am, ¿e wiêcej wyobra¼ni autentycznie maj± mieszkañcy ma³ych wsi ni¿ Krakowianie... Bo i po co w³±czaæ ¶wiate³ko?!
Osobi¶cie zawsze ¶wiat³o mam je¶li je¿d¿ê po ulicy...
A ja mia³em taki fajny przypadek :D
Jadê do kumpla rowerkiem chcê przej¶æ przez drogê nie mia³em ani kasku ani rêkawiczek ;/
o tak po prostu....
Nikt mnie nie przepu¶ci³ przez drogê.
Potem jadê gdzie¶ indziej ju¿ w kasku i rêkawiczkach...
Stojê stojê auta dalej jad± nagle...
Zatrzymuje siê jaki¶ biznesmen i mercedesie i mnie przepuszcza :D
Nie wiem czy na ludzi dzia³aj± takie rzeczy jak strój kask itp...
Ja zazwyczaj chodzê po ulicach na czarno, ale jak idê gdzie¶ dalej po zmroku to biorê kurtkê, która ma odblaskowe paski. Zawsze co¶. Na rower te¿ biorê tê kurtkê + 2 pomarañczowe i 2 ¿ó³te opaski odblaskowe + lampka = zdziwione twarze przechodniów i dziwne ¶miechy, bo przecie¿ jest widno - a ja nie chcê ¿eby kto¶ na mnie kl±³ za kierownic±. Wyobra¼cie sobie jak siê patrzyli jak w lecie mia³em kamizelkê;) Kierowcy widz±c odblaski zwalniaj±, a jak zobacz± kamizelkê po ciemku to my¶l±, ¿e policja.
Moja wie¶ liczy 760000, wiêæ to taka wiêksza wie¶, a uwa¿am, ¿e wiêcej wyobra¼ni autentycznie maj± mieszkañcy ma³ych wsi ni¿ Krakowianie...
Mo¿e troche inaczej... W wiêkszo¶ci s± to ludzie którzy albo nie je¿d¿± autem w nocy (nawet jako pasa¿er), i niedzielni rowerzy¶ci którzy nie wiem czy my¶l± ¿e ¶wiec± w ciemno¶ci, czy jak, ale tak naprawdê kiedy nie ma latarni to nie widaæ ich wcale... 3 grupa to chyba ludzie starsi... Jak widzê tak± jak±¶ babcie, czy dziadka którzy chwiej± siê na boki to nawet w dzieñ omijam du¿ym ³ukiem...
Kiedy¶ jak by nie to ¿e mam dobre hamulce to bym mnie taki go¶ciu piêknie rozwali³... Omija³em go bo jecha³ tak z 10-15km/h, ja mia³em ponad 30, i omijam go a ten zaraz przed moimi ko³ami skrêci³ w lewo... Nawet nie odwróci³ sie do ty³u, nie wystawi³ rêki, kompletnie ¿adnego znaku nie da³... Cudem wyszed³em z tego ca³o i bez gleby, bo na pe³nym hamulcu w prawo i jako¶ ¿yje:) ale zatrzyma³em sie i powiedzia³em mu co o tym my¶le:D
Zauwa¿y³em ¿e do¶æ czêsto mo¿na spotkaæ babcie z chustami na sk³adakach lub ukrainach jad±ce przeciwnym pasem ruchu :eek:
W irlandii wszyscy rowerzysci i motocylisci obowiazkowo musza ubrac kamizelki odblaskowe caly czas i to jest porzadek a nie posmiewisko robic z nich bo sie zyje raz,pozdrawiam wszystkich.
W Irlandii ludzie w ogóle inaczej my¶l±. Tam to jak kto¶ widzi, ¿e co¶ jest dobre to z tego korzysta a tutaj to do dobrego trzeba przymusiæ.
pó³ na pó³
oceniaj±c kierowców, te¿ trzeba zwróciæ uwagê ¿e niektórzy rowerzy¶ci sami siê o to prosz±, je¿d¿ê du¿o samochodem, i nie zdarzy³o mi siê "spychaæ" nikogo, zaje¿d¿aæ drogi, a za to jecha³am ju¿ kilka razy kawa³ek 15km/h czekaj±c na bezpieczny moment do wyprzedzania;
za to zdarzy³o mi siê ¿e u¿ytkownik roweru (bo rowerzyst± trudno to nazwaæ) przejecha³ przede mn± po przej¶ciu dla pieszych , zajecha³ drogê, zacz± skrêcaæ w lewo przede mn± bez spojrzenia do ty³u i sygnalizacji zamiaru manewru rêk±
rogatka. szczê¶cie ¿e jecha³ przed tob± a naprzyk³ad obok bo wtedy by³o by go¿ej :)
ps. ty samochód przez pasy przepychasz czy przeje¿d¿asz?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalwayshope.xlx.pl