Warhammer

ostatnio pojechaem na zamek w Pieskowej Skale a tu zdziwienie, chciaem wprowadzi rower na dziedziniec i ochrona zacza si burzy. Jest miejsce na rower przed dziedzicem za murami ( no szkoda ,e nie na parkingu na dole ). Troch mnie to bulwersuje, nie chc tam wjecha tylko wprowadzi rower, cykn zdjcie i dalej. No a tu niespodzianka, rozumiem jakbym chcia wjecha albo bybym na nartach :) Rozumie kto t idiotyczn sytuacj?
:confused:


Ja byem na dziedzicu z rowerem fakt chyba 3 lata temu.

A z ochroniarzami to jest zawsze problem.
Jakie dwa miesice temu chciaem wej z rowerem do hipermarketu (3 Stawy) po gazet. 10m przed wejcie widz stoi ciul ochroniarz. To od razu schodz eby eby go nie drani:) Podchodz prawe go mija a on e nie wejd z rowerem. Powiedzia ze na zewntrze jest parking dla rowerw. Akurat nie miaem zapicia wiec ta opcja odpadaa. Probowaem po przekona e na sekund tylko 3 m to saloniku prasowego i bd go prowadzi. Ochroniarz NIE. Cinienie mi skoczyo ale jeszcze lajt. Poprosiem go bardzo serdecznie ale on e mnie nie wpuci i mam nie prbowa. To si ***** do reszty i mu powiedziaem: Jest pan dumny z siebie? Pewnie przyjdzie pan do domu usidzie na fotelu i bdzie si chwali jak to powstrzyma szalonego rowerzyst przed wtargniciem do rodka!!
A po za tym ma ci w gdzie zaraz przejd przez parking podziemny kupie co mam kupi a jak bd wjeda tymi drzwiami to kopne ci rubasie w *****!!

Ochroniarz te sie ***** i jakby mia co pod rk to by mnie pobia:) Zaczem si mia i pojechaem. Co tam jeszcze krzycza ale ju nie syszaem!!:)
ok ale to wszystko jaki kretynizm, jak kto ma rower z hipermarketu po 10 latach stania na balkonie z ozdobnikami z rdzy to bdzie si wkurza jak mu rower podprowadz a jak masz fajny sprzcik to zostaw na zewntrz.. NO WAY !!! nie ma bata, a rozumiesz zamek... stoi 500 lat albo i wicej a ja go rowerem zdewastuj... i to jeszcze prowadzc go... :rolleyes:

z reszt na 3 stawach zawsze byo dziwnie...
Hehe byem tam ostatnio i te mnie wygonili z rowerkiem :P Ale na szczcie mia mi kto przypilnowa, dlatego mogem co pofoci ;)

No c, takie maj odgrne zarzdzenia i nic czowiek nie zrobi ;P



Ja byem na dziedzicu z rowerem fakt chyba 3 lata temu.

A z ochroniarzami to jest zawsze problem.
Jakie dwa miesice temu chciaem wej z rowerem do hipermarketu (3 Stawy) po gazet. 10m przed wejcie widz stoi ciul ochroniarz. To od razu schodz eby eby go nie drani:) Podchodz prawe go mija a on e nie wejd z rowerem. Powiedzia ze na zewntrze jest parking dla rowerw. Akurat nie miaem zapicia wiec ta opcja odpadaa. Probowaem po przekona e na sekund tylko 3 m to saloniku prasowego i bd go prowadzi. Ochroniarz NIE. Cinienie mi skoczyo ale jeszcze lajt. Poprosiem go bardzo serdecznie ale on e mnie nie wpuci i mam nie prbowa. To si ***** do reszty i mu powiedziaem: Jest pan dumny z siebie? Pewnie przyjdzie pan do domu usidzie na fotelu i bdzie si chwali jak to powstrzyma szalonego rowerzyst przed wtargniciem do rodka!!
A po za tym ma ci w gdzie zaraz przejd przez parking podziemny kupie co mam kupi a jak bd wjeda tymi drzwiami to kopne ci rubasie w *****!!

Ochroniarz te sie ***** i jakby mia co pod rk to by mnie pobia:) Zaczem si mia i pojechaem. Co tam jeszcze krzycza ale ju nie syszaem!!:)
Sprbuj spojrze an t sytuacj z punktu widzenia ochroniarza. Zakaz wprowadzania roweru nie jest jego osobistym wymysem tylko zosta narzucony przez wacicieli chronionego obiektu. Dodatkowo w tego rodzaju miejscach s kamery. Gdyby ochroniarz mimo zakazu wpuci ci z rowerem do obiektu to ponisby za to konsekwencje (natychmiast jeeli by ci zobaczy kto z jego przeoonych lub pniej gdyby kto przeglda zapis video z jego dyuru ) A ty piszesz z dum jak to nabluzgae gociowi z ochrony za to e robi co do niego naley i za co mu marnie zreszt pac. ycz ci z caego serca eby tobie te tak kiedy kto nabluzga za to e wykonujesz swoj prac. To na pewno wspaniae uczucie.:mad::mad:
ochroniarza trzeba podej artem! naley powiedzie, e albo nas przepuci albo bdziemy si ciu*a :) to go rozmieszy i puci biednego rowerzyst.
Wanie wrciem z Holandii. Daleko nam jeszcze do tego kraju i do sytuacji, gdzie prawie kady jedzi na rowerze. Jeli do tego dojdzie (nacisk na jeli) szeroko rozumiany business jak i turystyka bd musiay wzi t rzesz ludzi pod uwag, inaczej nie zarobi.
Na Centra handlowe i chipermarkety to jest jeden dobry sposb, mnie jeszcze nie zawid. Jak mi ochrona mwi ze nie mog wej z rowerem to odpowiadam ze go tu kupiem i chce go reklamowa.
ok, a na zamku w Pieskowej Skale? "Dzie dobry, kupiem tu rower 250 lat temu" :)
Rzeczywiscie kulawa sprawa z tym zamkiem, sam zamek piekny, perelka, ale wejscie na dziedziniec z rowerem to mu napewno nie zaszkodzi, ta ochrona to jakies palanty wedlug mnie, zreszta przynajmniej u mnie gdzie mieszkam wchodze z rowerem do kazdego sklepu, najwyzej pokarza mi miejsce gdzie mam go oprzec o kartony np. z browcem i tyle, dla nich jestem klientem ktory cos kupi i moj rower w tym im nie przeszkadza, a jest duzy.
no fakt ,troch lipa... ale z wikszoci tego typu zabytkw tak jest :(
rafalkwiatkowski73 przyznam Ci racje. Wlasnie siedze w Holandii i tutaj jaki rowerek bys nie mial mozesz zostawic pod sklepem bez blokady i zrobic zakupy nie spieszac sie i nikt Ci go nie dmuchnie. A patroli policji jest jak na lekarstwo. Wszedzie mozna wejsc z rowerkiem (w granicach rozsadku).
hmmm.....

fakt inna kultura i inny kraj... w Polsce to nawet siodeko od skadaka Ci podp.... jak wejdziesz do sklepu
Widziaem wasnie w Krakowie koo rynku przypit do supa meridk, ale ju bez siodeka:(
Kumpel zostawi przypitego KTMa pod sklepem, ma siodeko Selle Italia i sztyc Ritchey WCS. Cakiem przypadkowo przejedaem jak zobaczyem jego rower, wolaem na minutk przystan i przypilnowa, eby nikt nie buchn. Koa na szybkozamykacze, do dobre, bo Alexrimsy jakie, ale i oponki Schwalbe. Teraz to i mog buchn byle co, oby na fajki wystarczyo. No a z tym wprowadzaniem rowerw to faktycznie przesada. Jako w kwietniu z kumplem pojechalimy na stawy hodowlane. Tam zastopowa nas pewien chopek, ktry niby by wacicielem owych staww. Powiedzia, e rowery mona zostawi przy zagrodzie dla koni. No spoko, byoby mona tak zrobi, ale we id 400m od rowerw, eby nie daj Boe kto dmuchn, jeszcze mj jak mj, ale kumpel mia dobrego Specializeda na LX, o takiego to ju strach. Nie ma co nad takimi rzeczami paka, eby rower by bezpieczny, to trzeba si kajdankami do niego przyku.
kilka lat temu w Goteborgu postanowilismy pozbyc sie starego roweru ale jeszcze sprawnego, postawilismy go przy przystanku autobusowym, jakie bylo moje zdziwienie jak przyjechalem po pol roku jeszcze stal,pozniej sie dowiedzialem ze sluzby komunalne go zabraly i przekazaly do domu dziecka lub opiece spolecznej
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.xlx.pl